Zaczyna się pasyjny okres Wielkiego Postu. Od dziś krzyże w kościołach są zasłonięte. Tak pozostanie aż do liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek.
Wyrok Sądu Apelacyjnego, a przede wszystkim raport hiszpańskiego Instytutu Polityki Rodzinnej skłoniły mnie do postawienia kilku dramatycznych pytań.
Nawet redakcyjny kolega, świetnie znający najnowszą historię Polski, był pod wrażeniem tekstów z najnowszego IPN-owsko-Gościowego dodatku „Żołnierze wolnej Polski”.
Seria zeszytów historycznych poświęconych najnowszym dziejom polski przygotowana we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej została opublikowana jako bezpłatne dodatki edukacyjne do tygodnika „Gość Niedzielny”.
Jestem wyjątkowo dumny z dzisiejszej okładki. Czasopisma zazwyczaj umieszczają na okładkach wielkich tego świata: polityków, aktorów, czy tzw. celebrytów, czyli ludzi znanych z tego, że są znani.
Tytuł nie odnosi się przede wszystkim do sukcesu Adama Małysza, choć jego srebrny medal (piszę te słowa przed konkursem na wielkiej skoczni, z nadzieją na więcej) bardzo mnie ucieszył.
Tylko rodzice (ewentualnie prawni opiekunowie) jako jedyni mają prawo do wychowywania swoich dzieci. I nikt nie może im tego prawa odebrać - ani państwo, ani Kościół, ani jakakolwiek inna instytucja.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A ponieważ my siedzimy, a właściwie mieszkamy w Europie, wydaje się nam, że nasz kontynent jest pępkiem świata.
Według popularnego żartu, jedną z niewielu rzeczy, o których nie wie papież, jest liczba zakonów żeńskich. Może nie wiedzieć, bo jest ich dużo. A w Polsce coraz więcej.
Haiti nawiedziło najsilniejsze od 230 lat trzęsienie ziemi. Najbardziej ucierpiała stolica kraju Port-au-Prince. Dziesiątki tysięcy osób straciło życie, setki tysięcy dach nad głową, wielu poważnie rannych całymi godzinami na ulicach nie mogło doczekać się na pomoc lekarską.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.