Pięć wieków temu Mikołaj Rej apelował do swoich rodaków, by porzucili język gęsi i rozwijali własny, ojczysty język polski. Wówczas w powszechnym użyciu była łacina.
Na dobry początek roku chciałbym zaproponować coś na skołatane nerwy. Wiadomo, żyjemy w nerwowych czasach, a stres jest zjawiskiem powszechnym.
Zawsze dobrze czułem się w Kościele. Kościół jest moim światem. Co najbardziej w nim cenię? Stałość graniczącą – jak niektórzy by powiedzieli – z nudą.
Od wielu osób słyszałem opinię, że odchodzący właśnie z urzędu ksiądz prymas Józef Glemp jest niedoceniany. Dodawali oni następnie, że właściwie oceni go dopiero historia.
Do tego numeru „Gościa” dołączony jest dodatek zatytułowany: "Bioetyka katolicka". Traktuje o współczesnych problemach bioetycznych, a szczególnie o metodzie in vitro.
Wiara przenikała i inspirowała kulturę europejską wielu dawnych epok. Patrząc na dzieła sztuki dawnych mistrzów średniowiecza, renesansu czy baroku, doświadczam blasku.
Zadziwiająca jest zdolność ludzi do histeryzowania w błahych sprawach przy jednoczesnym lekceważeniu poważnych. Przykładem histerii może być to, co dzieje się wokół świńskiej grypy. Od dawna podejrzewałem, że choroba ta jest zdecydowanie przereklamowana.
Początki internetu były więcej niż skromne. Pierwszą informację przesłano między dwoma komputerami 40 lat temu. Był to trzyliterowy wyraz "LOG". Nie obyło się bez kłopotów.
Nie to jest problemem, że komuś przeszkadza krzyż. Oczywiście mam na myśli słynną już Włoszkę fińskiego pochodzenia Soile Lautsi, która poskarżyła się na swój kraj do Trybunału w Strasburgu. Zawsze coś komuś się nie podoba, nawet jeżeli to jest krzyż.
Liczby wydają się nieprawdopodobne. 170 tys. chrześcijan ginie rocznie za wiarę w Jezusa Chrystusa. 200 mln chrześcijan jest brutalnie prześladowanych
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.