Dzięki Bogu, jedni nadal są staroświeccy, a inni za staroświeckością tęsknią. W czym przejawia się nasza staroświeckość? Chociażby w tłumnym odwiedzaniu cmentarzy, czy też w uroczystym odprawianiu pogrzebów.
W ostatnim czasie przyszła moda na afery. Najpierw była hazardowa, po niej ta, której podobno nie ma, czyli afera stoczniowa. No i wreszcie afera podsłuchowa. Czyżby świat zupełnie zwariował? Nie, poza aferami życie toczy się normalnie, a ludziom nie brakuje uczciwości i zdrowego rozsądku.
Na norweski Komitet Noblowski posypały się gromy za przyznanie pokojowego Nobla Barackowi Obamie. Większość krytyków skupiła się na tym, że prezydent Ameryki stoi dopiero na początku swojej politycznej drogi i nic dla pokoju jeszcze nie zdążył zrobić.
Kiedy mówimy "Jan Paweł II - papież wolności" - myślimy o słynnym papieskim wołaniu na warszawskim placu Zwycięstwa w 1979 r.: "Niech zstąpi Duch Twój... i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!", które obudziło w Polakach ogromne pragnienie wolności.
W ostatnim numerze nic nie napisaliśmy o wyroku, jaki zapadł w Katowicach przeciwko mnie i Archidiecezji Katowickiej, czym niektórzy Szanowni Czytelnicy mogli być zawiedzeni.
Czesi to bodaj najbardziej zlaicyzowany naród świata. Do wiary w Boga przyznaje się tam niewielki odsetek ludności. Praktykujących jest jeszcze mniej.
Pierwsze starcie zostało przegrane. Sejm większością głosów odrzucił już w pierwszym czytaniu obywatelski projekt Komitetu Contra in Vitro, zakładający całkowity zakaz stosowania tej metody. W ten sposób praca i zaangażowanie ponad 160 tys. osób - bo tyle podpisało się pod projektem – zostały wrzucone do kosza.
W Sejmie na dobre rozpoczynają się prace nad ustawą o in vitro. Dzisiaj trudno przewidzieć, jaki będzie ich finał. Tym bardziej że do laski marszałkowskiej trafiło aż 6 różnych projektów.
Czasami żal mi polityków, i to niezależnie od barw partyjnych. Bo wszyscy wieszają na nich psy. Że są kłótliwi, niekompetentni, że nie dotrzymują słowa, że wprowadzają w błąd, albo - pisząc bardziej elegancko - mijają się z prawdą. Oczywiście bywa, że są to zarzuty prawdziwe.
Niektórym wydaje się, że prawdę można zasypać. Wystarczy tylko wykopać głęboki dół, prawdę wrzucić na dno, potem przysypać, a dla pewności zabetonować. I sprawa załatwiona.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.