Katedra gliwicka. Być ministrantem to zaszczyt, czasem frajda, ale przede wszystkim solidna szkoła życia. Szczególnie wtedy, gdy rówieśnicy uważają służbę przy ołtarzu za obciach.
Diecezjalna pielgrzymka Liturgicznej Służby Ołtarza odbyła się 25 maja. Do Rud przyjechało prawie 500 ministrantów i lektorów z ponad 40 parafii.
– Proboszcz rudzkiej bazyliki powiedział, że można krótkimi brawami podziękować w kościele – powiedział ks. Jacek Skorniewski. Ministrantom nie trzeba było powtarzać. Gromkimi owacjami podziękowali biskupom i kapłanom za obecność.
O obozach ministranckich, przełamywaniu lenistwa i rekordach sportowych z ks. Jackiem Skorniewskim, diecezjalnym duszpasterzem Liturgicznej Służby Ołtarza, rozmawia Klaudia Cwołek.
Na każdym turnusie było ponad trzydziestu ministrantów. Nędza jak co roku gościła u siebie zapalonych rowerzystów, nie tylko z naszej diecezji.
Na każdym turnusie było ponad 30 ministrantów. Nędza, jak co roku, gościła u siebie zapalonych rowerzystów, nie tylko z naszej diecezji.
Lektorzy, ceremoniarze i animatorzy grup ministranckich – te funkcje wymagają przygotowania.
W sanktuarium Matki Bożej Pokornej 24 maja modliło się około 130 ministrantów, lektorów i kantorów z diecezji gliwickiej.
Ministranci oraz - co podkreślił bp Gerard Kusz - ministrantki spotkali się w sanktuarium MB Pokornej w Rudach na corocznej diecezjalnej pielgrzymce Liturgicznej Służby Ołtarza.
Można zostać dobrym lektorem, animatorem i ceremoniarzem.