Interpelację w sprawie japońskich piesków shiba inu można by uznać za rodzaj wypadku przy pracy, gdyby nie to, że był to raczej wypadek na skutek unikania pracy, czyli – być może – lenistwa.
Ćwierć wieku to dużo i mało zarazem. Jedno pokolenie rodziców i dzieci zdoła zamienić się miejscami z kolejnym, krótkotrwała moda ma szansę przeminąć i narodzić się nowa.
Długo, naprawdę długo nie potrafiłem się otrząsnąć po lekturze opisów wywózki podlaskiej ludności żydowskiego pochodzenia do Oświęcimia. Te bydlęce, a jakże, wagony – choć stłoczonych w nich ludzi nawet nie jak bydło potraktowano, tylko jak przedmioty – wypchane od góry do dołu, każdy ich centymetr sześcienny, każda szpara w podłodze, przez którą mogło się wedrzeć choć trochę powietrza.
Nie sądzę, by komukolwiek przyszło do głowy, że przeglądają Instagram, scrollują TikTok albo czytają Facebook, choć wszystkie trzy, siedząc nad stawem we wrocławskim japońskim ogrodzie, wpatrzone były w ekrany smartfonów.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.