- Był ucieleśnieniem historii i duchowego bogactwa naszej diecezji. Każde spotkanie z nim było doświadczeniem głębi ludzkiej mądrości, pobożności, życzliwości - mówił biskup gliwicki Sławomir Oder podczas Mszy za zmarłego wieloletniego proboszcza obecnej parafii katedralnej w Gliwicach.
W katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła od wczoraj (20 grudnia) trwają uroczystości pogrzebowe ks. infułata Konrada Kołodzieja, kapłana o wielkim autorytecie, zasłużonego dla Kościoła w wymiarze parafialnym, diecezjalnym i powszechnym, zwłaszcza na polu działalności misyjnej.
W sobotnie przedpołudnie 21 grudnia Mszy za Zmarłego z udziałem licznie zebranych duchownych, osób konsekrowanych i świeckich przewodniczył bp gliwicki Sławomir Oder, a kazanie wygłosił bp gliwicki senior Jan Kopiec. Obecni byli także biskupi pomocniczy Andrzej Iwanecki z Gliwic i bp Rudolf Pierskała z diecezji opolskiej.
– Eucharystia to przedsionek wieczności. Gromadzimy się wokół ołtarza Chrystusowego, aby w modlitwie towarzyszyć ostatniej drodze ks. infułata Konrada Kołodzieja, który próg wieczności przekroczył. Przez wiele lat on sam sprawował w tym miejscu Najświętszą Ofiarę. Moja modlitwa jest wyrazem osobistego długu wdzięczności – mówił w słowie na początku Eucharystii bp Sławomir Oder. – Ksiądz Infułat był człowiekiem, który wprowadzał mnie do diecezji, towarzyszył mi w objęciu urzędu biskupa gliwickiego. Był ucieleśnieniem historii i duchowego bogactwa naszej diecezji. Każde spotkanie z nim było doświadczeniem głębi ludzkiej mądrości, pobożności, życzliwości. Jego śmierć napełnia nas smutkiem. Smutkiem spowodowanym koniecznością rozstania. Towarzyszy nam jednak nadzieja, że teraz odbiera z rąk dobrego Boga nagrodę za wszelkie dokonane dobro – podkreślił.
Powiedział, że ta Eucharystia jest podziękowaniem za Jego życie kapłańskie i służbę, która przez lata kształtowała życie wielu ludzi.
– Ksiądz infułat był nie tylko przewodnikiem duchowym, ale także osobą, która potrafiła zjednoczyć wspólnotę, inspirować do działania i niosła pocieszenie w trudnych momentach. Budował nie tylko Kościół materialny, ale przede wszystkim duchowy. Jego mądrość i empatia sprawiały, że każdy mógł czuć się wysłuchany i zrozumiany. Wspomnienia o nim będą trwały w sercach tych, którzy mieli zaszczyt go znać. Jego nauki i przykład życia pozostaną dla nas drogowskazem, przypominając o wartościach, które głosił. Dziś w modlitwie i refleksji oddamy mu hołd, a równocześnie odnowimy nasze zobowiązanie do kontynuowania jego misji w naszej diecezji, dzieląc się miłością i nadzieją, które w sercach wielu z nas on zaszczepił i kultywował. Niech jego pamięć będzie dla nas inspiracją do dalszego działania w duchu Ewangelii – zachęcił.
Słowo bp. Sławomira Odera:
W kazaniu bp Jan Kopiec, przedstawiając sylwetkę Księdza Infułata, przypomniał jego rodzinne i kapłańskie korzenie, święcenia kapłańskie 25 czerwca 1961 roku z rąk pierwszego biskupa opolskiego Franciszka Jopa, najważniejsze miejsca posługi i liczne odpowiedzialne zadania w diecezji opolskiej i gliwickiej. Będąc alumnem Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie, na II roku studiów jako dziewiętnastolatek napisał: „Chcę głosić Słowo Boże, dając wszędzie świadectwo prawdzie”. – Czy może być coś bardziej zasługującego na nasz szacunek, jak doświadczyć wiarygodnego, jasnego obrazu duszy młodego człowieka, dążącego do współdziałania z Chrystusem na drodze kapłańskiej, by pomagać każdemu człowiekowi, do któregokolwiek dobry Pan pośle swego współbrata? – pytał bp Kopiec.
Wśród wielu posług wskazał m.in. 13 lat posługi jako wikarego i 33 lata jako proboszcza w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Gliwicach (obecnie parafii katedralnej), ponadparafialne zadania wicedziekana i dziekana; na szerszym forum prace w Międzydiecezjalnej Komisji ds. Liturgii, Radzie Duszpasterskiej, Radzie Kapłańskiej i Kolegium Konsultorów; funkcję referenta ds. Misji Katolickich i dyrektora Papieskich Dzieł Misyjnych. Za gorliwą i kompetentną pracę Kościół docenił go, przyznając tytuł radcy duchownego w diecezji, a następnie papieskie godności: kapelana Jego Świątobliwości, prałata honorowego i protonotariusza apostolskiego, zwanego infułatem, co dawało okazję biskupom zapraszania go do współdziałania w wyższych posługach, zwłaszcza w udzielaniu bierzmowania czy przewodniczenia wielu kościelnym i świeckim uroczystościom.
Podkreślił, że Ksiądz Infułat zawsze był dobrze przygotowany do przemówień i kazań oraz zaskarbił sobie szczere uznanie i szacunek. Zwrócił uwagę na jego pielęgnowanie życia duchowego i ustawiczne pogłębianie wiedzy teologicznej.
– Dzisiaj za to szczególnie chcemy mu podziękować jak najserdeczniej: za wysoką kulturę osobistą, za wypróbowaną cierpliwość w niełatwych dla Kościoła czasach, ale też cierpliwość do niełatwych ludzi różnego autoramentu, których nigdy i nigdzie nie brakuje. To głębokie życie duchowe uodporniło go na zadry, jakie w sercu mogły się rodzić, ale on z wysokości swego powołania szukał w każdym przypadku zrozumienia i zgody. Nawet budowa nowego kościoła w dzielnicy „Sikornik” nie wytrąciła go z postawy pokornej służby dla ludu Bożego – mówił bp Kopiec.
Obrzędy na zakończenie uroczystości pogrzebowej. Mira Fiutak /Foto GośćZaznaczył również, że kapłaństwo ks. Kołodziej potraktował niezwykle poważnie i na pewno będzie często wspominany. „To wszystko, zwłaszcza ten format wypełnianej przez niego posługi, stanie się pomocą w dalszych refleksjach, jakim powinien być kapłan w dzisiejszym Kościele i dzisiejszym świecie”. Dziękując za wiele wartości, które wniósł za swego życia, zachęcił, by wspólna modlitwa stała się znakiem naszej duchowej łączności.
- Dla naszej diecezji, z wnętrza krypty w tej katedrze, bądź nadal wśród nas obecny i bądź przekonującym głosem o jedynej Prawdzie, której wiernie w swoim życiu służyłeś – powiedział bp Kopiec.
Kazanie bp. Jana Kopca:
Pod koniec Eucharystii słowa podziękowania wypowiedzieli bp Rudolf Pierskała i obecny przy śmierci Księdza Infułata jego następca ks. proboszcz Bernard Plucik. Bp Pierskała, który był przez dwa lata wikarym ks. Kołodzieja, dziękował również w imieniu biskupa opolskiego za jego posługę na terenie sąsiedniej diecezji. Ks. Plucik złożył przejmujące świadectwo oddziaływania ks. Kołodzieja, również w ostatnich dniach i godzinach życia, kiedy świadomie odchodząc w zjednoczeniu z Bogiem, dał swoje wielkie rekolekcje i naukę umierania.
Wyprowadzenie trumny z katedry. Mira Fiutak /Foto GośćNatomiast przed Mszą przemawiali przedstawiciele różnych środowisk (absolwentów duszpasterstwa akademickiego, Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców, parafii) oraz ks. proboszcz parafii w Gliwicach-Sikorniku ks. Bernard Mroncz i konsul honorowy Republiki Kirgiskiej Janusz Krzywoszyński. Odczytane zostały także listy kondolencyjne s. Amadeusy Pacławskiej, przełożonej prowincji przemyskiej Zgromadzenia Sióstr Świętego Feliksa z Kantalicjo, i ks. kanonika Macieja Będzińskiego, dyrektora krajowego Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce.
Śp. ks. infułat Konrad Kołodziej zmarł 13 grudnia we wczesnych godzinach porannych w 86. roku życia i 63. roku kapłaństwa, po kilku tygodniach zmagania się z chorobą nowotworową. Jego życzeniem było, by zebrane ofiary podczas uroczystości pogrzebowych przekazane zostały na gliwickie hospicjum. Ceremonia pochówku urny z prochami w krypcie katedry rozpocznie się dziś o godz. 16.00. Przewodniczyć jej będzie bp Kopiec.
Wspomnienia o ks. Konradzie Kołodzieju: