O spowiedzi w czasie epidemii i istocie żalu doskonałego mówi o. Piotr Świerczok, redemptorysta, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i kustosz sanktuarium Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Gliwicach.
Na tydzień przed Triduum Paschalnym w kościołach widzieliśmy zwykle kolejki ustawiające się do konfesjonału. W tym roku jest inaczej…
Piotr Świerczok CSsR: Jest zupełnie inaczej. W naszym kościele, gdzie od 10.00 do 18.00 trwa adoracja Najświętszego Sakramentu, w ciągu dnia pojawia się bardzo mało ludzi. Widać średnio trzy, maksymalnie pięć osób, zgodnie z wymogiem władz, do którego ludzie się stosują. Rzadko są takie sytuacje, że chętnych do wejścia jest więcej, że trzeba czekać. Tym samym nie ma i nie może być kolejek do sakramentu pokuty i pojednania. O spowiedź w ciągu dnia do tej pory prosiło kilkanaście osób na dzień w ramach godzin, które wyznaczyliśmy.
Jak to „proszenie” wygląda w praktyce?
W tych wyznaczonych godzinach - dwóch przed i dwóch po południu - dyżuruje kapłan. Przygotowaliśmy specjalne miejsce sprawowania sakramentu pokuty, zgodnie z zaleceniami władz państwowych i biskupa gliwickiego. Jest to kaplica adoracji w naszym kościele, znana wielu gliwiczanom i nie tylko im. W tej chwili nie ma tam wystawionego Najświętszego Sakramentu, adoracja odbywa się w kościele, monstrancja ustawiona została w ołtarzu głównym. Informacja o spowiedzi w tym miejscu jest wywieszona w kościele i w ogłoszeniach na stronie parafialnej. Chcący się wyspowiadać wchodzą do kaplicy pojedynczo, dezynfekując ręce. W kaplicy jest dość przestrzeni - kapłana i penitenta oddziela ławka i przenośny konfesjonał z kratką z folią ochronną. Odpowiednia odległość i środki zabezpieczające są więc zapewnione.
W sytuacji epidemii Kościół przypomina dotychczasową naukę o sakramencie pokuty w sytuacji zagrożenia życia. O czym warto przede wszystkim teraz pamiętać?
Na pewno jesteśmy w sytuacji zagrożenia ludzkiego zdrowia i życia w odniesieniu do siebie, ale także innych osób, z którymi żyjemy i spotykamy się, i ze względu na które też powinniśmy zachować ostrożność. Została nam więc przypomniana praktyka dotycząca możliwości otrzymania rozgrzeszenia przez żal doskonały w sytuacjach, które Kościół określa jako nadzwyczajne, i ze względu na poważne okoliczności, o których czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Możemy więc z tego skorzystać, bo dziś jest taka właśnie sytuacja. Wprawdzie biskup gliwicki pozostawił możliwość indywidualnego proszenia o spowiedź, ale nie jest ona organizowana tak, jak do tej pory, gdy w czasie przedświątecznym w kościele czekało kilku kapłanów. To konieczne, choć duże ograniczenie, w połączeniu z zagrożeniem zarażenia, osobistymi obawami i zaleceniami izolacji sprawiają, że większość osób ma utrudniony dostęp do sakramentu pokuty. Dlatego można skorzystać z tej ogromnej łaski odpuszczenia grzechów ciężkich przez żal doskonały.
Na str. 2.: Jaka jest istota tego żalu, jak człowiek niedoskonały może doskonale żałować?