- Ufamy, że to tabernakulum, choć otwarte barbarzyńską ręką zamachowca, może stać się źródłem opamiętania, nawrócenia, refleksji, odnowy życia - mówił bp Sławomir Oder w kościele NSPJ w Bytomiu-Szombierkach.
W uroczystość św. Stanisława, patrona Polski, biskup gliwicki przewodniczył Eucharystii i nabożeństwu ekspiacji za profanację Najświętszego Sakramentu, do której doszło w nocy z 29 na 30 kwietnia.
Proboszcz ks. Antoni Kopiec na początku liturgii powiedział, że na przestrzeni 119 lat kościół ten i parafianie przechodzili różne trudne momenty - powstania śląskie, dwie wojny, dwa wielkie remonty z powodu szkód górniczych, ale teraz przeżywają najtrudniejsze chwile. - Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci, przeżywamy wielki smutek i ból. Ten akt profanacji domaga się ekspiacji - powiedział. - Przeżywamy w naszej diecezji Kongres Eucharystyczny. Tak, jakby osobowe zło spotęgowało swoją siłę, zamanifestowało się. Ale my, zgromadzeni w tej świątyni, chcemy z tej sytuacji wyjść mocniejsi mocą Bożą. Abyśmy jeszcze bardziej kochali, czcili szczególnie Jezusa Eucharystycznego. Jezus Chrystus to nasza cała nadzieja - mówił.
W kazaniu bp Oder również wskazał, że w dokonanym akcie profanacji jakby w zwierciadle ukazuje swoje oblicze demoniczna siła odrzucająca to, co Boskie i co chrześcijańskie.
Kazanie bp. Sławomira Odera:
- Tak, jak przed 2 tysiącami lat Jezusa odarto z szat i dla upokorzenia w geście nienawiści przybito do krzyża, tak i teraz, przez ten gest barbarzyński i nienawistny, ponownie zadano Mu rany i znieważono Go. Boli nas to tym bardziej, bo podniesiono rękę na Najświętszą Eucharystię, na święty Chleb życia Kościoła, znieważono rzeczywistą obecność naszego Zbawiciela. Doświadczamy bólu, bo to, co się wydarzyło, jawi się jako akt wymierzony w radość przeżywaną przez naszą wspólnotę diecezjalną, trwającą na adoracji Najświętszego Sakramentu podczas Kongresu Eucharystycznego - podkreślił.
- Ufamy, że to tabernakulum, choć otwarte barbarzyńską ręką zamachowca, może stać się źródłem opamiętania, nawrócenia, refleksji, odnowy życia. Pozostaje nam wierzyć i ufać, że to, co się stało w tym miejscu jako akt czystego zła i nienawiści wobec dobrego Pana, mocą Jego Boskiej miłosiernej miłości może przynieść owoce nawrócenia dla tych, którzy tego aktu się dopuścili. A dla nas zaś, którzy modlimy się dzisiaj, prosimy, aby Bóg sprawił, żeby wzrosły nasza miłość i szacunek do Najświętszego Sakramentu - mówił biskup.
Przestrzegł przy tym przed logiką zła, zemsty i nienawiści. - Módlmy się o nawrócenie sprawców tego świętokradzkiego czynu. Módlmy się o przebudzenie tych, którzy walczą z religią chrześcijańską, z samym Chrystusem. Módlmy się i za nas samych, abyśmy umieli zawsze złu przeciwstawiać dobro i prawość. Żyjmy tak, aby nasze życie było nieustannym wynagrodzeniem Bogu za wszelkie zniewagi i akty nienawiści. Niechaj nasza modlitwa będzie zadośćuczynieniem za śmierć zadawaną Bogu we wszystkich aktach bezczeszczenia Najświętszego Sakramentu, deptania Bożych praw, unicestwianie daru życia ludzkiego, za tych, którzy trwają w grzechu. Nieustannie i bez lęku wyznawajmy naszą wiarę w obecności w Przenajświętszej Hostii Tego, który w niej powtarza nam swoje zapewnienie: "Ja jestem z wami!". Niechaj całe nasze życie będzie odpowiedzią na ten dar i wypływającym z serca wołaniem: "My jesteśmy i pragniemy zawsze pozostać z Chrystusem!" - zakończył bp Oder.
Kościół był wypełniony skupionymi ludźmi, którzy podczas nabożeństwa przed wystawionym na ołtarzu Najświętszym Sakramentem trwali w modlitwie na kolanach, śpiewając m.in. suplikacje.