W ramach cyklu „Śladami pamięci” (cz. 9) o odkrywaniu wielokulturowości, spotkaniach z ludźmi i powstaniu Towarzystwa im. Edyty Stein mówi Sylwin Bechcicki, prezes lublinieckiego oddziału od 1991 roku.
Klaudia Cwołek: Pytając w Lublińcu o Edytę Stein, zazwyczaj można usłyszeć nazwisko Sylwin Bechcicki i rekomendację: „On wszystko będzie wiedział”. Jak zaczęła się Pana przyjaźń z tą świętą?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.