W Gliwicach odbył się pogrzeb jezuity o. Janusza Cechowego. Żegnały go tłumy, wspominali współbracia.
Wspomniał trzy trudne momenty jego życia, jakimi były nagła śmierć ojca, kiedy był jeszcze klerykiem, czas „egzystencjalnego zawirowania” i w końcu choroba. - W tym drugim trzeba było na nowo ustawić życie, przewartościować je, przemienić. Na nowo stanąć przed Panem Jezusem, jeszcze mocniej i jeszcze bardziej świadomie. To nie było łatwe, ale udało mu się - przypomniał.
Trudną diagnozę jezuita usłyszał w 2010 roku. Ojciec Pasierbek wspominał, że w trakcie leczenia nie zgodził się na tracheotomię, która odebrałaby mu głos, a tym samym możliwość odprawiania jak dotychczas Mszy św., głoszenia kazań, spowiedzi.
Uroczystości pogrzebowe w kościele Matki Bożej Kochawińskiej. Mira Fiutak /Foto Gość- W momencie, kiedy usłyszał diagnozę, zaczęło się jego Getsemani i powolne wychodzenie na Kalwarię, które trwało dzień po dniu. Podziwiałem, jak pokornie podchodził do choroby. W cichości, pokorze, prostocie. Wielu ludzi przychodziło do niego, aby z nim porozmawiać, usłyszeć słowo pocieszenia. A on mimo nieprzespanych nocy, pełnych cierpienia dni, nie rezygnował z tych spotkań - przypomniał. Nawiązując do czytanej w liturgii przypowieści o talentach, dodał: - Głęboko wierzę, że usłyszałeś: „Chodź, sługo dobry i wierny, wypróbowałem cię na wiele sposobów. Sprawdziłeś się, dałeś radę”.
W czasie swojej choroby o. Janusz Cechowy przygotował Nowennę do Matki Bożej Dobrej Drogi dla chorych. Było to - jak sam mówił w wywiadzie dla „Gościa Gliwickiego” w marcu - podziękowanie za Jej obecność w jego życiu. Właśnie przed obrazem Matki Bożej Kochawińskiej, który wcześniej znajdował się w gliwickim kościele św. Bartłomieja, zrodziło się jego powołanie.
Podczas modlitwy na cmentarzu o. Robert Więcek, proboszcz parafii jezuitów w Gliwicach, przypomniał jego nabożeństwie do Matki Dobrej Drogi. - Prosimy o to, żeby ta prosta droga do Boga okazała się dla ciebie dzisiaj realna. I żebyś mógł się już znaleźć w Jej ramionach i w ramionach Ojca - powiedział.
O. Janusz Cechowy został pochowany we wspólnym grobowcu ojców jezuitów na cmentarzu św. Wojciecha w Gliwicach.