O Kościele bez Boga, nienawistnej "tolerancji" i prześladowaniach za wiarę w Szwecji opowiadają młodzi katolicy z Helsingborga, którzy przyjechali na tydzień do swoich rówieśników ze Świerklańca.
Kraj jest też wyjątkowo multikulturowy. W grupie młodzieży trudno doszukać się choćby jednego Szweda "czystej krwi" - połowa z nich świetnie mówi po polsku, bo pochodzą z polskich rodzin lub urodzili się w Polsce i wyjechali do Szwecji w późniejszym wieku. Z kolei rodzice pozostałych to imigranci z najróżniejszych stron świata - od Wielkiej Brytanii, aż po Iran.
Carl urodził się w Szwecji już jako katolik, przy czym jego matka pochodzi z Syrii, a ojciec z Libanu. Jest liderem młodzieżowej grupy działającej przy parafii - to właśnie znaczna jej część odwiedziła Polskę.
Co tydzień lub dwa organizują spotkania, na które zapraszają księży lub świeckich, z konferencjami na różne tematy związane z wiarą.
Carl ma korzenie libańsko-syryjskie, Klaudia jest Polką. Oboje działają w młodzieżowej grupie w parafii św. Klemensa. Szymon Zmarlicki /Foto Gość- W Szwecji działa bardzo radykalny ruch kulturowy przeciwko Kościołowi, w społeczeństwie dominuje skrajnie liberalna ideologia. Dlatego dla nas, młodych, tak ważne jest, żeby zawalczyć o naszą wiarę i móc się w nią zagłębić - tłumaczy Carl.
- Kościół Szwecji jest bardzo liberalny, przyjął wiele wpływów współczesnych ideologii, jak feminizm, gender itp. W zasadzie nie różni się od reszty społeczeństwa - zauważa.
Klaudia, dziewczyna Carla, pochodzi z okolic Kielc. Do Szwecji wyjechała z rodzicami w wieku 14 lat, aktualnie studiuje w Helsingborgu. Zawsze chętnie przyjeżdża do Polski, była też wolontariuszką na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Mówi wprost: w Szwecji jesteśmy prześladowani.
- Szwedzi nazywają się tolerancyjnymi i rzeczywiście tak jest, jeśli chodzi o inne religie, szczególnie islam. Ale wiara w Boga, od którego sami odeszli, już nie jest okej. Większość zatrzymała się w czasach średniowiecza i tego, jak wtedy wyglądał Kościół, co ciągle nam wypominają. Dziwią się, jak możemy się z tym utożsamiać - przyznaje.
- Młodzi ludzie w Szwecji nie wierzą. Dla nich to nie jest normalne, żeby w coś wierzyć, nie rozumieją tego i nie widzą w tym sensu - dodaje.
Czytaj dalej na kolejnej stronie.