Siostra Dolores Zok, przełożona polskiej prowincji Zgromadzenia Misyjnego Sióstr Służebnic Ducha Świętego, była gościem pielgrzymki kobiet do Rud.
- Jesteś Jezusem? - takie pytanie zadała na koniec konferencji, która była świadectwem jej wiary i pracy w Afryce. Siostra Dolores opowiedziała historię, której była świadkiem na misjach.
"Proszę pana, jest pan Jezusem?" - zawołał afrykański niewidomy chłopiec, który sprzedawał owoce, zarabiając w ten sposób na życie. Gdy stał przy murze, przebiegał spieszący się do autobusu mężczyzna, który niechcący uderzył w jego wiaderko i pobiegł dalej. Owoce się rozsypały, a chłopiec po omacku zaczął je zbierać. Zauważył to kolejny spieszący się mężczyzna. Przejęty sytuacją pomógł mu je szybko włożyć do wiaderka i zapytał: "Chłopczyku, ty nie widzisz?". "Nie, proszę pana, ja nigdy nic w życiu nie widziałem" - odpowiedział. Mężczyzna dał mu jeszcze szybko do ręki jakieś pieniądze i też pobiegł. A wtedy poruszony całą sytuacją chłopiec, nie wiedząc, co się dzieje i doświadczając tyle dobra, zaczął krzyczeć: "Proszę pana, jest pan Jezusem?".
- Jesteś Jezusem? No właśnie - kontynuowała s. Dolores. - Kiedy jesteś dobry dla innych, najlepszy jesteś dla samego siebie. Życzę wam tego z całego serca, by w tych dniach zawołał tak ktoś za tobą, bo masz dobre, hojne i bezinteresowne serce, otwarte na świat i ludzi - mówiła.
Siostra Dolores Zok Klaudia Cwołek /Foto Gość Siostra Dolores w konferencji podjęła dwa główne tematy związane z Duchem Świętym i Maryją. - Myślę, że każdy z nas chciałby mieć serce pełne Ducha Świętego, to znaczy mieć dobre inspiracje, myśli, dobre słowa, czuć się dobrze, mieć taką nadzieję w sercu. To jest pragnienie każdej kobiety. W tym naszym zabieganym świecie, często zestresowanym, tak bardzo potrzebujemy światła, iskierki nadziei, by iść dalej. I to jest właśnie pragnienie Ducha Świętego - tłumaczyła.
Misjonarka opowiadała m.in. o swoim spotkaniu z Nickiem Vujiciciem, który urodził się bez rąk i nóg, i który - mimo cierpienia i wielkich trudności - uwierzył w Boga żywego. Ma piękną żonę i dzieci, i z radością głosi Ewangelię. - To, co Nick Vujicić napisał, dla mnie jest bardzo ważne. Powiedział: "W życiu najbardziej potrzebujemy może nie uzdrowienia z naszych chorób, ale potrzebujemy skrzydeł Ducha Świętego" - przypomniała.