– Choć jej życie było tak krótkie, chociaż w wielu sprawach tak bardzo niedokończone, było owocne – powiedział ks. Wojciech Michalczuk.
Wieczorem 24 stycznia w kościele św. Alberta Wielkiego w Gliwicach odbyła się Msza św. w 1. rocznicę śmierci Heleny Kmieć, wolontariuszki zamordowanej przed rokiem na misjach w Boliwii. 9 lutego skończyłaby 27 lat. Eucharystię sprawowali duszpasterze akademiccy – ks. Wojciech Michalczuk i ks. Robert Chudoba. Śpiew poprowadziła schola DA „Albertinum”, do której należała Helena i której powstanie zainicjowała, grając na gitarze podczas Mszy dla studentów. Była też związana z tutejszym duszpasterstwem akademickim, podczas studiów na Politechnice Śląskiej i później, kiedy zamieszkała w Gliwicach. W homilii ks. Wojciech Michalczuk wspominał ostatnie Rekolekcje „Na dobry początek”, w których uczestniczyła Helena.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.