Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Żyjemy, żeby umrzeć

– Drugiego człowieka można kochać, podziwiać, ale nie można go mieć, bo on nie jest przedmiotem – mówiła w Gliwicach dr Wanda Półtawska.

Była ona gościem dnia skupienia dla kobiet, zorganizowanego 1 kwietnia w sanktuarium Matki Bożej Kochawińskiej w Gliwicach, u jezuitów. Na kilkugodzinne spotkanie, połączone z Eucharystią, adoracją i spowiedzią, z różnych stron przyjechało kilkaset kobiet w różnym wieku. Dr Wanda Półtawska jest lekarzem psychiatrą, angażuje się w poradnictwo rodzinne i obronę życia. Jak powiedziała, przez całe życie zajmowała się „nieszczęsną zniszczoną kobietą”. Kto ją zniszczył? Ona sama się zniszczyła, bo w ogóle nie zrozumiała, kim jest. Przekonywała, że kobiecie XXI wieku trzeba otworzyć oczy.

Podczas dnia skupienia podjęła dwa tematy: „Geniusz serca kobiety” i „Przyjaźń – wartość zapomniana”, którym poświęciła oddzielne konferencje. Wielokrotnie nawiązywała do nauczania Jana Pawła II, z którym znała się osobiście. – Wszystkie kochane panie tu obecne umrą. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. I dlatego ten punkt trzeba mieć na uwadze zawsze jako punkt wyjściowy. Żyjemy po to, żeby umrzeć. A więc życie jest przygotowaniem do szczęśliwej śmierci, która ma być przejściem do domu Ojca – mówiła dr Półtawska. Zadaniem kobiety jest wychowywać człowieka, ale ona musi zobaczyć, kim jest, że stworzył ją Bóg. Przywołując encyklikę Jana Pawła II „Redemptoris Mater”, wskazała na Matkę Zbawiciela jako wzór dla kobiet. – Naśladuj, jeśli nie wiesz, kim jesteś. A dlaczego nie wiesz? Dlatego, że właśnie kobieta nie spełniła zadania, które Bóg jej powierzył w raju – podkreślała. W raju jest jednoznaczne stwierdzenie, że kobietę stworzył Bóg do pomocy mężczyźnie, a więc do służby. Kobieta ma służyć temu, żeby przez nią mężczyzna, który nie ma jej „geniuszu serca”, dowiedział się, że jest nie byle kim, że jest na obraz i podobieństwo Boga samego. Kobieta miała to pokazać, a nie pokazała...

– Geniusz serca w pojęciu św. Jana Pawła II to jest głębia sumienia. Serce dla niego to jest głębia sumienia, głębia odpowiedzialności – wyjaśniała. Przybliżyła także w skrócie nauczanie Karola Wojtyły o osobie ludzkiej. Mówiła, że kobieta jest pełną osobą i nie musi szukać swojej drugiej połówki. Małżeństwo nie jest posiadaniem drugiego człowieka, ale oddaniem. Tłumaczyła, że pierwszym zadaniem człowieka jest rozwój, że jest on wezwany do samowychowania. A kobieta nie rozwinie się, jeżeli będzie żyła w egocentryzmie. W drugiej konferencji o przyjaźni dr Wanda Półtawska mówiła, jak wartość ta została zapoznana. Wspominała, jak jej pokolenie umiało się przyjaźnić, ale to były czasy, kiedy przedwojenna młodzież „obcowała na poziomie powyżej pasa, tam była głowa i serce”. Ludzie aktualne nie traktują człowieka jak człowieka, tylko jak ciało. Ale ten człowiek nie jest ciałem, jest osobą, ma duszę.

Wśród cech przyjaźni wymieniła wzajemny szacunek, akceptację, afirmację, wzajemne poznanie, pomoc, zaufanie, porozumienie na zasadzie wspólnego działania. Zauważyła też, że przyjaźń zależy od możliwości bycia razem. Nie można przyjaźnić się na odległość. Uczestniczki skupienia otrzymały kartki z linkami do dokumentów Jana Pawła II, poświęconych kobiecie. Ma to być zachęta do ich czytania i zgłębiania.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy