W ubiegły weekend 13 młodych z parafii św. Franciszka w Zabrzu odwiedziło w Niemczech swoich rówieśników, którzy będą gościć u nas w lipcu podczas Dni w Diecezji. Kilka osób opowiedziało nam o swoich wrażeniach z wizyty w Lipsku.
S.Z.: Ilu Niemców spodziewacie się przyjąć w waszych domach?
Ks. P.G.: Z samej parafii, która nas gościła, przyjedzie 25 osób, a z całego Lipska - 67. Może nie jest to zbyt imponująca liczba, ale trzeba sobie uświadomić, że w tym mieście katolicy stanowią zaledwie 4 proc. mieszkańców.
S.A.S.: Moje wcześniejsze doświadczenia Kościoła w Niemczech były takie, że na niedzielnych Eucharystiach świątynie świecą pustkami. Natomiast kiedy zgromadziliśmy się w kościele w Lipsku, był on pełny! Do Komunii szło tyle osób, że zamiast planowanych dwóch zwrotek, musieliśmy prześpiewać całą pieśń trzy razy… To perełka, która żyje, a nie umiera, tak jak inne niemieckie wspólnoty.
K.S.: W Polsce kojarzy nam się, że na pytania księdza podczas kazania odpowiadają tylko dzieci, bo reszta się wstydzi. A tam cała wspólnota chciała się w to włączyć!
S.A.S.: Rodzina, u której mieszkałam, zwracała uwagę, że w ich parafii stawia się przede wszystkim na wspólnotę.
Ks. P.G.: To ważny wymiar Kościoła, którego w Polsce - może poza małymi miejscowościami - aż tak nie widać. Zarówno Lipsk, jak i sama tamtejsza parafia są dość niezwykłe jak na niemieckie realia. Kościół jest niedawno wybudowany, został oddany do użytku w zeszłym roku, podczas gdy wszędzie dookoła kościoły się zamyka. To też o czymś świadczy.
Zobacz w GALERII ZDJĘĆ, jak zabrzańska młodzież integrowała się ze swoimi rówieśnikami z Niemiec, których w lipcu przyjmie przed ŚDM!