Ponad półtora tysiąca pielgrzymów z całej diecezji gliwickiej dotarło po południu na Jasną Górę.
– Podczas wędrówki każdy czeka na postój. Nie tylko po to, żeby usiąść, ale żeby ze wszystkimi się spotkać. Dla mnie najważniejsze było jednak to, by dojść do Częstochowy, chociaż bardzo się wymęczyłam i czuję już pęcherze na stopach – mówi Weronika, która pielgrzymowała z grupą czarną.
Według oficjalnych szacunków, w 23. Diecezjalnej i 369. Gliwickiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę wzięło udział 1 531 osób. Główny nurt wyruszył w czwartek po porannej Mszy w gliwickiej katedrze. Później dołączyły grupy m.in. z Tarnowskich Gór i Tworoga. Pielgrzymi pokonali ponad 100 kilometrów.
Mszy św. o 15.00 przewodniczył bp Jan Kopiec. W homilii podkreślił znaczenie bezgranicznego zawierzenia Bogu, tak jak zrobiła to służba, napełniając puste stągwie wodą, gdy na weselu zabrakło wina.
Ks. Artur Pytel - mistrz w dyrygowaniu oklaskami Szymon Zmarlicki /Foto Gość – Nie szukajcie na własną rękę, nie eksperymentujcie, tylko podejmijcie, „cokolwiek Syn mój wam powie” – nawiązał do fragmentu Ewangelii o cudzie w Kanie Galilejskiej. – Powinniśmy być naprawdę ucieszeni, że czeka tu na nas ten wyborny pokarm i wyborny napój, który wzmacnia nas, byśmy czynili to, co podoba się Bogu – dodał.
Dzisiaj Jasna Góra jest dla nas taką samą Jerozolimą, jaką była dla Narodu Wybranego. Do tego miejsca trzeba dochodzić z wiarą w sercu. To zobowiązanie na przyszłość i przypomnienie, które Kościół ciągle do nas kieruje – zaznaczył w kazaniu. – Ta pielgrzymka, podobnie jak tyle innych, które tu zmierzają, potrzebują nowego impulsu, nowego uświadomienia. Musimy bardzo ważyć, czym jest Ewangelia, byśmy z Boga nie uczynili sobie tylko dodatku, z którego korzystamy, gdy nam tego potrzeba.
Pielgrzymka była też duchowym przygotowaniem do Światowych Dni Młodzieży, jakie w przyszłym roku odbędą się w Polsce. Na zakończenie bp Jan Kopiec udzielił pielgrzymom błogosławieństwa "na drogę od Jasnej Góry do Krakowa".
Zobacz również: