- Nie można zostawić go w domu, kiedy idzie się do pracy - mówił o sumieniu w zawodowych wyborach prof. Bogdan Chazan w Gliwicach.
Był gościem Konwentu Duszpasterstwa Rodzin. 26 kwietnia w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II mówił o klauzuli sumienia i praktycznych jej konsekwencjach dla lekarzy, pielęgniarek i położnych.
– Preferowany obecnie model lekarza to lekarz neutralny moralnie, religijnie, z ograniczonym światem wartości i sumienia. Sprowadzony do agencji usługowej wykonującej zlecenia. To nie jest zgodne z naszym powołaniem. Lekarz nie jest do wynajęcia do wszystkiego – powiedział. – Zabijanie dzieci nie jest zgodne z obiektywnie istniejącym porządkiem rzeczy, z prawem naturalnym. Lekarz powinien być adwokatem dziecka, nawet wbrew woli rodziców występować w jego obronie. Powinien być też adwokatem człowieka starego i niedołężnego, nawet wbrew woli jego dzieci – dodał.
Odniósł się do własnego przykładu – odwołania go przed rokiem za odmowę aborcji ze stanowiska dyrektora Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie. – Pytany, jako kto podpisałem odmowę wykonania aborcji, lekarz czy dyrektor, usiłowałem wytłumaczyć, że i jako lekarz, i dyrektor, i człowiek, bo sumienie jest niepodzielne. Nie można zostawić go w domu, jak idzie się do pracy. Sumienie ma się jedno – stwierdził.
Uważa, że sporo jest lekarzy, którzy są „za życiem”, ale nie zawsze się z tym ujawniają. Boją się ostracyzmu w środowisku lekarskim, ośmieszania, niesprawiedliwego traktowania. Podawał przykłady lekarzy, których spotkały niesprawiedliwe kary i szykany w następstwie skorzystania z klauzuli sumienia. Jest zdania, że potrzebne jest dziś silne wsparcie dla tej grupy lekarzy, np. w postaci jakiegoś stowarzyszenia.
– Jesteśmy dziś świadkami postmodernistycznej rewolucji kulturowej. Nie możemy obojętnie przyglądać się tym działaniom. Katolicy nie mogą dać się zepchnąć do podziemia, wstydzić się wiary, swoich wartości. Przeciwnie, domagać się, żeby były szanowane. Zauważam, że nie potrafimy ich bronić, często przytłoczeni przez rzeczywistość, ogarnięci lękiem o siebie, o swoich najbliższych – dodał prof. Chazan.