Pielgrzymka młodzieży z Tarnowskich Gór do Wiecznego Miasta powróciła dziś rano do Polski. Jechali, by zawieźć papieżowi pamiątkę akcji modlitewnej "Różaniec za różaniec".
Pielgrzymka dotarła do Polski o świcie po kilkunastu godzinach podróży autokarem Szymon Zmarlicki /Foto Gość Kiedy o świcie, zmęczeni całonocną podróżą, pielgrzymi wysiadali z autokaru na placu przed kościołem MB Uzdrowienia Chorych, temperatura wahała się w okolicy zera stopni. Doświadczenie chłodu było tym bardziej nieprzyjemne, że jeszcze kilka dni wcześniej kąpali się w morzu i wygrzewali na plaży.
– Jeszcze nie dociera do mnie, że jadę do Rzymu – cieszyła się przed wyjazdem Weronika, która na pielgrzymkę wyjeżdżała razem ze swoją mamą w sobie znanej intencji. Dziś rano przyznała, że teraz już uwierzyła, dokąd podróżowała. Podobnie jak w to, że właśnie wróciła, chociaż w Wiecznym Mieście wolałaby zostać znacznie dłużej.
Akcję "Różaniec za różaniec" zainicjowała w październiku ubiegłego roku siostra Nikola Grzegorzek, służebniczka NMP. Jak mówi, pomysł zrodził się na kolanach w kaplicy podczas wieczornej modlitwy.
– Napisałam list do sióstr z różnych zgromadzeń z prośbą o różańce, początkowo z myślą tylko moich uczniach z tarnogórskiego "Ekonomika", gdzie młodzież jest bardzo otwarta. Pomysł polega na tym, żeby każda osoba, która otrzyma różaniec, przez cały Rok Życia Konsekrowanego modliła się za siostrę, która ten różaniec przysłała – tłumaczy.
W październiku ubiegłego roku po różańce od osób życia konsekrowanego zgłosiło się ponad 3000 młodych ludzi Szymon Zmarlicki /Foto Gość Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Do domu sióstr w Tarnowskich Górach zaczęły napływać listy i paczki, z których bardzo szybko uzbierała się zakładana liczba 350 różańców. Każdy zapakowany w kopertę z imieniem siostry, a niekiedy także z adresem do kontaktu i obrazkiem z cytatem. Jednak w kolejnych tygodniach kartonowych pudeł zaczęło przybywać, a licznik nadesłanych różańców przekroczył 3,5 tysiąca.
– Siostry z wielką otwartością serca zaczęły przesyłać sobie tę prośbę. Otrzymywałam przesyłki od wspólnot z Rzymu, Ukrainy, Słowacji, Niemiec, Białorusi, a nawet z Jerozolimy, gdzie wcześniej różańce leżały na grobie Pana Jezusa – wylicza s. Nikola.
Widząc rosnącą popularność akcji oraz zapał młodzieży, postanowiła stworzyć pamiątkową księgę. "Dar młodzieży dla Ojca Świętego na Rok Życia Konsekrowanego" zawiera nazwiska osób, które zdecydowały się podjąć modlitewne wyzwanie, oraz personalia sióstr i braci zakonnych, od których otrzymali różańce. Razem to prawie 3000 pozycji, które zostały odnotowane.
S. Nikola Grzegorzek oraz Wiktoria, uczennica tarnogórskiego "Ekonomika" prezentują pamiątkową księgę dla papieża Franciszka Szymon Zmarlicki /Foto Gość W Rzymie nie udało się spotkać z papieżem na audiencji, za to podczas modlitwy Anioł Pański na Placu świętego Piotra już tak. Natomiast księgę pielgrzymi przekazali polskim księżom pracującym w Watykanie z zapewnieniem, że dotrze do rąk samego Franciszka.
S. Nikola wyjaśnia, że każdy dzień tygodniowej pielgrzymki miał być wielkim "dziękuję" – przede wszystkim za dar życia konsekrowanego oraz za pontyfikat Jana Pawła II w 10. rocznicę jego śmierci.
Po drodze młodzież odwiedziła m.in. Asyż, Monte Cassino i Manoppello. Do Rzymu pielgrzymi wieźli też pokaźny plik kopert z intencjami spisanymi przez ich rodziny i znajomych, które złożyli na grobie św. Jana Pawła II.
Tarnogórska młodzież z transparentami na Placu Świętego Piotra. Stopklatka z telewizyjnej transmisji modlitwy Anioł Pański z papieżem Franciszkiem w niedzielę 19 kwietnia Facebook
Przeczytaj również: