Blok do rozbiórki

sz /PAP /rmf24.pl

publikacja 09.12.2014 17:54

Nadzór budowlany uznał, że budynek przy ul. Energetyki w Bytomiu, w którym dwa tygodnie temu wybuchł gaz, nie nadaje się do ponownego zamieszkania.

Blok do rozbiórki Około 20 lokatorów tego budynku nie będzie mogło powrócić do swoich mieszkań. Z kolei te, które oferuje im miasto, są dla nich za drogie Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Osiem rodzin, które musiały opuścić swoje mieszkania po nocnym wybuchu gazu na parterze bloku, wciąż musi przebywać w hostelu. Skarżą się jednak na panujące tam warunki i chcą go jak najszybciej opuścić. Dwie inne rodziny znalazły schronienie u swoich bliskich.

Tymczasem część budynku, w której doszło do wybuchu, musi zostać rozebrana. Sprawa jest pilna, bo uszkodzenia postępują i zagrażają sąsiedniemu segmentowi. Na czas rozbiórki będą musieli być ewakuowani również lokatorzy, którzy mogli powrócić do swoich mieszkań w klatce obok.

Osobom, które straciły dach nad głową, miasto zaproponowało mieszkania Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

Jednak te dla wielu są za drogie oraz wymagają wpłacenia kaucji. Dla osób poszkodowanych w wybuchu jej wysokość została zmniejszona z 12 do 2  tys. złotych.

Na razie miasto przyznało każdej rodzinie po 6 tys. zł pomocy oraz opłaciło pierwszy tydzień pobytu w hostelu. Za pozostały czas musi zapłacić wspólnota mieszkaniowa. Większość mieszkań była własnościowa i nieubezpieczona.

Do wybuchu doszło 25 listopada późnym wieczorem. Przyczyną eksplozji prawdopodobnie była nieudana próba samobójcza lokatora parterowego mieszkania. Najciężej rannemu mężczyźnie postawiono już zarzut spowodowania zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób.

Więcej o sprawie przeczytasz TUTAJTUTAJ.