Miasto w rękach Boga

Szymon Zmarlicki

publikacja 27.05.2016 01:45

Koncert uwielbienia "Jego Moc" w Boże Ciało wstrząsnął tarnogórskim rynkiem.

Miasto w rękach Boga   Koncert poprowadził zespół Kadosz Uwielbienie wraz z chórem młodzieżowym Szymon Zmarlicki /Foto Gość - Chcę zaprosić was wszystkich do uwielbiania Boga w Jezusie Chrystusie i do spojrzenia na Jego chwałę - przywitał mieszkańców zgromadzonych na rynku ks. Jan Frysz, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Pokoju.

Jako pierwsi na scenie pojawili się muzycy z zespołu Zakochani. Był to pierwszy występ tej nowej młodzieżowej formacji. Skład zespołu w dużej mierze tworzy schola z tarnogórskiego Konwiktu uzupełniona o instrumentalistów oraz osoby związane z oratorium w Salezjańskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Reptach Śląskich.

Miasto w rękach Boga   Koncert uwielbienia przyciągnął na tarnogórski rynek tłumy mieszkańców Szymon Zmarlicki /Foto Gość - Naszym głównym celem jest ewangelizacja. Tym, co zaraz zrobimy, chcemy zasiać w was ziarno Ewangelii. Jeśli nam się to uda, to chwała Panu! - zapowiedział występ Cyprian Matykiewicz, z inicjatywy którego uformowała się grupa.

Później na scenie pojawiła się młodzież, która wystawiła pantomimę. W dynamicznej aranżacji, łączącej taniec, mimikę i grę aktorską, udało im się pokazać walkę dobra ze złem i zwycięstwo Bożego miłosierdzia.

Świadectwo swojego życia i nawrócenia wygłosił podczas spotkania ks. Rafał Duda z parafii św. Marcina w Starych Tarnowicach. Opowiadał o tym, jak zamiast kariery piłkarskiej wybrał kapłaństwo.

- Nigdy nie myślałem o tym, żeby zostać księdzem. Gdy byłem nastolatkiem, moje życie wypełniał przede wszystkim sport. Wprawdzie chodziłem do kościoła, ale tym, co było dla mnie najważniejsze, była piłka nożna i myśli o karierze, która da mi bogactwo - rozpoczął. - Byłem meganakręcony na kasę, niemal "podniecało" mnie posiadanie pieniędzy, bo czułem się wtedy bezpieczny i ważny - przyznał.

Miasto w rękach Boga   Podczas koncertu świadectwo wygłosił ks. Rafał Duda. Mówił o tym, jak zamiast kariery piłkarskiej wybrał kapłaństwo Szymon Zmarlicki /Foto Gość - Przed maturą doznałem kontuzji, która wykluczyła mnie na pewien czas z gry. Dopiero wtedy założyłem sobie, że jeśli jakimś cudem zdam tę maturę, bo nauka zawsze była dla mnie na dalszym miejscu, to pójdę do seminarium i spróbuję zostać księdzem, bo to jest coś, co nie przemija - opowiadał.

- Kiedy zdałem maturę i dostałem się do seminarium, Pan Bóg poprowadził mnie drogą powołania, której wcześniej naprawdę nie znałem. Zaczął mnie też uczyć zwykłego życia i pokazał, jak bardzo nie Boże było ono wcześniej - mówił.

Teraz ks. Rafał Duda jest księdzem od 11 lat i choć nie ukrywa, że ten czas był pełen zakrętów, to nauczył się wykorzystywać sportową pasję do dzielenia się wiarą. Na początku maja wraz z Drużyną Świętego Marcina pobiegł w I Tarnogórskim Półmaratonie "Tak dla transplantacji". Razem z dziewięcioma innymi zawodnikami wystartowali w koszulkach z fragmentem Ewangelii wg św. Mateusza, by dać świadectwo swojej wiary (przeczytaj więcej TUTAJ). 

Miasto w rękach Boga   W połowie koncertu na scenie został wystawiony Najświętszy Sakrament na tle obrazu Ostatniej Wieczerzy Szymon Zmarlicki /Foto Gość W połowie koncertu na przygotowanym na scenie ołtarzu został wystawiony Najświętszy Sakrament. Setki osób, które zajęły niemal całą płytę rynku, przez kilkadziesiąt minut klęczały na twardym, zimnym i skurzonym bruku, uwielbiając Jezusa Chrystusa i dając świadectwo miastu i jego mieszkańcom, którzy w świąteczne popołudnie spacerowali w okolicy.

Miasto w rękach Boga   Pantomima w wykonaniu młodzieży Szymon Zmarlicki /Foto Gość Do wieczora koncert poprowadził chrześcijański zespół Kadosz Uwielbienie wraz z chórem młodzieżowym i tancerzami z flagami. Jak przyznaje wokalistka zespołu Iwona Ziemniewicz, chcieli tym występem zachęcić jeszcze więcej osób do zaangażowania się w próby przed wielkim koncertem, jaki na tarnogórskim rynku odbędzie się w lipcu podczas Dni w Diecezji.

- Na razie śpiewa z nami sama grzeczna młodzież. Liczymy na to, że uwielbiając Boga śpiewem i muzyką w Boże Ciało uda nam się zwerbować tych młodych, którzy zupełnie przypadkiem natkną się na to "widowisko", by dołączyli do nas przed Światowymi Dniami Młodzieży - tłumaczy I. Ziemniewicz.

Tuż obok sceny stanął "Namiot Miłosierdzia", w którym posługiwali księża wraz z członkami kilku wspólnot. Każdy mógł otrzymać tam błogosławieństwo oraz prosić o modlitwę. Za nim kapłani udzielali sakramentu pokuty i pojednania.

Miasto w rękach Boga   W "Namiocie Miłosierdzia" każdy mógł otrzymać błogosławieństwo i prosić o modlitwę. Za nim kapłani udzielali sakramentu pokuty i pojednania Szymon Zmarlicki /Foto Gość - Razem ze wstawiennikami prosiliśmy o błogosławieństwo i doświadczenie dotyku Bożej miłości dla ludzi, którzy do nas przychodzili. Było sporo chętnych, cały czas ktoś czekał w kolejce. Zaczynaliśmy od dwóch, a skończyliśmy na trzech grupach modlitewnych - podsumowuje ks. Tomasz Rak, który jako jeden z kilku księży modlił się w namiocie.

Koncert został zorganizowany z inicjatywy tarnogórskiej fundacji "Abiel", co w języku hebrajskim oznacza "Bóg jest moim Ojcem". W swojej działalności fundacja skupia się na pomocy bezdomnym i ubogim, o których św. Matka Teresa z Kalkuty mówiła: "Największą chorobą naszych czasów nie jest trąd czy gruźlica, lecz raczej doświadczenie tego, że się jest nie chcianym, porzuconym, zdradzonym przez wszystkich".

Zobacz fotorelację z koncertu w GALERII ZDJĘĆ.