- Już w ubiegłym roku, widząc zainteresowanie dzieci Halloween, stwierdziłyśmy, że trzeba zrobić coś takiego, co je pociągnie bardziej niż to zło - mówi Joanna Schmidt, katechetka SP nr 11 w Gliwicach.
Rok temu dwie nauczycielki - polonistka i katechetka - zaproponowały uczniom Bal Wszystkich Świętych z gościem specjalnym, którym był Krzysztof Drabik, zwycięzca „Mam Talent”. - Bardzo im się spodobało, więc uznałyśmy, że trzeba to w jakiś sposób kontynuować co roku. Ażeby się nie powtarzać, wymyśliłyśmy Dzień Dobroci pod hasłem "Pokój i Dobro" z konkursem na dobry uczynek. Nazwa jest nieprzypadkowa, ponieważ zaplanowałyśmy dzień przed uroczystością Wszystkich Świętych, od których w sposób szczególny możemy uczyć się dobroci i pokoju - wyjaśnia J. Schmidt.
Kilkugodzinne wydarzenie składało się z dwóch części - dla przedszkolaków i uczniów szkoły. Gościem tym razem był muzyk Henryk Czich, współzałożyciel zespołu Universe. Wspólnie udało się zaśpiewać fragmenty najbardziej znanych przebojów grupy, m.in. „Wołanie przez ciszę”, a publiczność usłyszała też mniej znane utwory, np. „Jak Anioł Gabriel".
H. Czich dał też świadectwo wiary, opowiedział o swojej chorobie, z której został uzdrowiony za sprawą modlitwy różańcowej. Pokazał, że warto być dobrym, dążyć do obranego celu, a każdy jest wyjątkowy, potrzebny i niezastąpiony.
Podczas wydarzenia wystąpiła też Anna Zawrot, nauczycielka przedszkola, znana jako Anka Sasanka (to jej pseudonim poetycki). Wiersze jej autorstwa można znaleźć m.in. w antologiach, usłyszeć w radiu, a jeden z nich umieszczony został w Krakowie na fasadzie budynku przy ulicy Brackiej.
Dzień Dobroci to także konkursy, piosenki i dość wczesna (ale nie ostatnia) wizyta świętego Mikołaja, biskupa, w otoczeniu aniołów i innych świętych - Józefa, Franciszka z Asyżu, Jana Pawła II i siostry Faustyny Kowalskiej. Prezentacja w wykonaniu młodzieży połączona była z konkursem wiedzy na temat tych postaci.
Strzałem w dziesiątkę okazał się też konkurs na dobre uczynki. - Zadaniem było ich wypisanie i wykonanie. Dzieci bardzo się zaangażowały, wymyślając, co zrobią. Pomysłów było wiele: posprzątanie opuszczonych grobów, odwiedzenie kogoś w szpitalu, opieka nad małą siostrą, która ma problem ze zdrowiem, wypełnianie próśb rodziców. Finałem było losowanie nagród - wyjaśnia J. Schmidt. - To było bardzo wychowawcze. Najważniejszym celem tego wydarzenia było uwrażliwienie dzieci na dobroć, na drugiego człowieka. Chciałyśmy, żeby ten dzień im pokazał, że jeżeli będziemy na co dzień dla siebie dobrzy, to życie będzie o wiele piękniejsze.