Spotkanie z Wojciechem Bonowiczem o ks. Józefie Tischnerze i jego rozumieniu solidarności.
Wczoraj (10 września) pod wieczór w Stacji Artystycznej Rynek w Gliwicach w gliwickim Klubie "Tygodnika Powszechnego" gościł Wojciech Bonowicz. Temat spotkania: „Tischner – wokół idei solidarności”. Okazja była dość oczywista – rok 2025 został ogłoszony przez Senat RP Rokiem ks. prof. Józefa Tischnera (28 czerwca minęła 25. rocznica jego śmierci).
Ks. Tischner – obok wszystkich innych zasług i dokonań – znany jest jako kapelan (słowo niezbyt pasujące, ale z braku lepszego – stosowane) Solidarności, który stworzył w tłumaczonej na kilka języków „Etyce solidarności” podwaliny pod filozoficzne rozumienie fenomenu solidarności. Wojciech Bonowicz - poeta, publicysta, pisarz i redaktor – do mówienia o Józefie Tischnerze ma wyjątkowy tytuł: jest autorem monumentalnej biografii księdza i popularyzatorem jego myśli podczas licznych spotkań.
– Jest bardzo wiele sposobów na to, żeby przeżywać solidarność. Solidarność jest to pewna idea, którą można żyć i którą można przeżywać. Nikt nie oczekuje, że będziesz robił nie wiadomo jakie rzeczy, ale możesz robić mniejsze rzeczy i przeżywać solidarność jako coś rzeczywistego. Kiedy to robisz, to coś istotnego dzieje się w przestrzeni publicznej, coś ważnego się zmienia – mówił Bonowicz, podając przykłady działań fundacji, stowarzyszeń, oddolnych inicjatyw obywatelskich czy zwykłych, międzyludzkich zachowań. – To jest bardzo ważne, że solidarność to jest działanie z ludźmi dla innych ludzi – podkreślał.
Nie zabrakło refleksji na temat tego, co z solidarności (mowa rzecz jasna nie o związku zawodowym, który stał się „partyjny”, nie powszechny) zostało w nas dziś, 45 lat po wybuchu ruchu solidarnościowego w Polsce.
– Idea solidarności jest ideą, którą dosyć łatwo jest też zakwestionować. Mówi się: „skupmy się na swoim bezpieczeństwie”, bardziej skupmy się na sobie, na własnych granicach. Kilka tygodni temu w wystąpieniu prezydenta, który zawetował ustawę dotyczącą społeczności ukraińskiej w Polsce, było takie sformułowanie, że solidarność owszem, ale przede wszystkim sprawiedliwość. Jakby solidarność była jakiegoś rodzaju niesprawiedliwością – mówił Wojciech Bonowicz.
Dlaczego solidarność jest tak ważna i skąd się bierze? – Jest bardzo ciekawy fragment w „Etyce solidarności” Tischnera, kiedy on pisze: „nie da się znaleźć uzasadnienia dla solidarności”. Oczywiście, można powiedzieć, że z przykazań to wynika. Ale w gruncie rzeczy najlepsze uzasadnienie brzmi: solidarność – bo tak jest dobrze. Bo tak trzeba – mówił biograf ks. Tischnera.
– Przed laty znalazłem taką wypowiedź Tischnera, że Polak może dokładnie nie wie, jakie są trzy Osoby Trójcy Świętej, ale wie, że trzeba dać chleb głodnemu. I to była zasada, która rzeczywiście idzie przez polski katolicyzm. Ten motyw solidarności, możemy nazwać go miłosierdziem, w naszej historii się powtarza – mówił gość Klubu Tygodnika Powszechnego w Gliwicach.
Więcej w „Gościu Gliwickim” nr 38/ 21 września.