W okresie tradycyjnych dożynek warto wspomnieć postać, której kult wywodzi się z Hiszpanii. To tam, w Madrycie, około 1080 r. w biednej religijnej, rodzinie urodził się Izydor. Przeszedł do historii jako skromny, pracowity rolnik, zawsze postępujący w myśl słów: „Módl się i pracuj, a Bóg ci dopomoże”. Słynął z pobożności i miłosierdzia, a jego życie obfitowało w cuda, zwłaszcza związane z zapewnieniem wody w czasie suszy, przez co jego kult rozprzestrzenił się w Europie, zwłaszcza w krajach o największej tradycji rolniczej, m.in. w Bretanii, Bawarii i Polsce. U nas popularyzowali go jezuici, zakładając bractwa pod wezwaniem Izydora Oracza, które obejmowały ludność wsi opieką duszpasterską. W połowie XIX w. w zniewolonej Polsce Izydor patronował wielu sprawom i ruchom. To z nim na sztandarach ruszyli w 1848 r. do boju z Prusakami chłopi wielkopolscy. Nic dziwnego, że ów popularny święty także w diecezji gliwickiej widnieje na kilkunastu witrażach świątyń, szczególnie w parafiach wiejskich.