Młodzi ludzie z diecezji gliwickiej dzielą się wrażeniami po spotkaniu z papieżem Leonem XIV na Tor Vergata.
Wieczór 2 sierpnia 2025 r. zapisze się w historii Kościoła i sercach uczestników Jubileuszu Młodych jako jedno z najważniejszych wydarzeń Roku Świętego. Podczas modlitewnego czuwania na Tor Vergata w Rzymie, w obecności tysięcy pielgrzymów z całego świata, papież Leon XIV spotkał się z młodymi i odpowiedział na ich pytania dotyczące życia, relacji, decyzji i wiary. W procesji oraz na scenie obok Ojca Świętego stanęli także reprezentanci z Polski, wśród nich młodzi z diecezji gliwickiej - Marta Walke i Justyna Liber.
Marta Walke z parafii Miłosierdzia Bożego w Gliwicach, pielgrzymująca z grupą "Jubileusz Młodych Rzym 2025 Lubliniec Steblów", po spotkaniu mówiła: - Ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć, bo jestem bardzo wzruszona i nadal do mnie nie dociera to, co się wydarzyło. Dla mnie to takie zauważenie, uświadomienie sobie, że Ojciec Święty jest niezwykłym, ale jest też zwykłym człowiekiem, takim jak każdy z nas. To po prostu piękne doświadczenie - powiedziała.
W rozmowie z Vatican News podkreśliła również duchową atmosferę panującą wśród uczestników. - Pan Bóg objawia się nam w ludziach, a tutaj jest ich mnóstwo, i w każdym uśmiechu, w każdym spojrzeniu, w każdej piosence, którą razem śpiewamy w metrze czy w autobusie. Da się poczuć po prostu taką więź i taką miłość Pana Boga do ludzi. To jest bardzo umacniające i po prostu czuć Bożą obecność tutaj - powiedziała.
Na scenie obok papieża Leona XIV stanęli także reprezentanci Polski, wśród nich młodzi z diecezji gliwickiej.
Archiwum prywatne
Justyna Liber z parafii Ducha Świętego w Gliwicach-Ostropie mówiła z kolei: - To dla mnie niezwykły zaszczyt i wyróżnienie. Jest to niepowtarzalna chwila i marzenie każdej młodej wierzącej osoby. Jestem wzruszona takim wyróżnieniem. To najpiękniejszy moment w moim życiu. Nie mogłam się doczekać.
Adam Mazurek z archidiecezji wrocławskiej, pielgrzymujący wspólnie z grupą z diecezji gliwickiej, wspominał: - Na początkowej modlitwie pojawiło się to zdanie: "Zostań z nami". To było jedyne, co zrozumiałem z tej modlitwy po włosku. I jakoś tak właśnie pomyślałem, że czasem pojawia się w nas lęk, że Jezus odejdzie, że Jezus jest daleko, a właśnie On jest bardzo blisko. Jest bardzo blisko - na wyciągnięcie ręki. I jeśli tylko otworzymy na Niego nasze serce, to On zostanie, On nie odejdzie i nie musimy się tego bać. To kwestia naszej wolności, którą Pan Jezus perfekcyjnie szanuje. Ale jeśli się otworzymy, to możemy być pewni, że On z nami zostanie. Bo nawet jeśli pojawia się wieczór naszego życia czy dzień naszego życia się nachyla, to tam w końcu jest światło - podkreślił.
W czasie czuwania papież Leon XIV skierował do młodych słowa pełne troski i światła. Mówił o samotności w świecie mediów społecznościowych, wskazując, że życie zaczyna się od więzi, i to one są miejscem wzrostu człowieka. Przypomniał słowa z adhortacji Christus vivit, że internet może być przestrzenią spotkania, ale ostrzegł przed uprzedmiotowieniem człowieka: "Kiedy narzędzie dominuje nad człowiekiem, człowiek staje się narzędziem: tak, narzędziem rynku, a tym samym towarem".
Centralnym tematem papieskiego przesłania była przyjaźń zakorzeniona w Chrystusie. Ojciec Święty przywołał słowa św. Augustyna: "Żadna przyjaźń nie jest wierna, jeśli nie jest w Chrystusie. I tylko w Nim może być szczęśliwa i wieczna" oraz zachęcał młodych: "Chciejcie dobrze jeden drugiemu, kochajcie się. Chcieć dobrze dla siebie nawzajem w Chrystusie, potrafić zobaczyć Jezusa w innych. Przyjaźń to zmienianie świata. Przyjaźń to jest droga do pokoju".
Mówiąc o lęku przed podejmowaniem decyzji i niepewności jutra, papież wyjaśniał, że wybór to fundamentalny akt człowieczeństwa. "Kiedy wybieramy, w sensie ścisłym postanawiamy, kim chcemy się stać". Odwaga - jak zaznaczył - wypływa z miłości Boga, który "nas uprzedza, zadziwia i przewyższa". Przywołał też słowa św. Jana Pawła II: "Kiedy marzycie o szczęściu, szukacie właśnie Jezusa. To On wzbudza w was pragnienie radykalnych wyborów, które nie pozwalają iść na kompromisy".
Ze wzruszeniem wspomniał także o dwóch młodych kobietach - Maríi z Hiszpanii i Pascale z Egiptu, które zmarły w drodze na jubileusz - nazywając je "pielgrzymami nadziei" i zapraszając do modlitwy za nie, ich rodziny i wspólnoty. Poprosił także o modlitwę za Ignacia Gonzálveza, młodego Hiszpana hospitalizowanego w rzymskim szpitalu Bambino Gesù.
Odpowiadając na pytanie o możliwość spotkania Zmartwychwstałego w świecie niepewności i napięć, papież powiedział: "Nadzieja jest obecna w sercu każdego człowieka jako pragnienie i oczekiwanie dobra". Wskazał, że to miłość i wsparcie osób, które nas ukształtowały, buduje w nas sumienie zdolne wybierać dobro. "Jezus jest przyjacielem, który zawsze towarzyszy nam w kształtowaniu naszego sumienia".
Na zakończenie papież zachęcił młodych do adoracji Najświętszego Sakramentu i naśladowania Chrystusa w codzienności. "Uczcie się, pracujcie i kochajcie na wzór Jezusa, dobrego Nauczyciela, który zawsze idzie obok nas" - mówił. Podczas adoracji użyto wyjątkowej monstrancji, przed którą modlili się św. Jan Bosko i bł. Pier Giorgio Frassati - patronowie młodzieży.
Spotkanie zakończyło się wspólną modlitwą: "Dziękuję Ci, Jezu, że mnie powołałeś. Pragnę pozostać jednym z Twoich przyjaciół, aby przyjmując Ciebie, być również towarzyszem w drodze dla każdego, kogo spotkam. Spraw, Panie, aby ci, którzy mnie spotykają, mogli spotkać Ciebie, nawet poprzez moje ograniczenia i słabości".