Przedstawiciele śląskich uczelni w uroczystych strojach, biskupi z sąsiednich diecezji oraz studenci wzięli udział w uroczystej Mszy św. inaugurującej nowy rok akademicki, którą sprawowano w niedzielny wieczór 13 października w katowickiej katedrze. W czasie uroczystości katowicki metropolita wręczył nagrodę "Lux ex Silesia".
Zgromadzonych w katedrze przywitał ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki archidiecezji katowickiej. Pośród obecnych nie zabrakło rektorów śląskich uczelni, przedstawicieli duchowieństwa oraz pocztów sztandarowych reprezentujących śląskie uniwersytety. O oprawę liturgii zadbała schola, w skład której wchodzili studenci z katowickich duszpasterstw akademickich. Liturgii przewodniczył abp Adrian Galbas, obecny był także abp senior Wiktor Skworc oraz katowiccy biskupi pomocniczy Marek Szkudło oraz Grzegorz Olszowski, bp senior Jan Kopiec z Gliwic, a także ordynariusz sosnowiecki Artur Ważny, który tego dnia wygłosił homilię.
Stańcie się jak dzieci
W swoim słowie nawiązał do czytania z Ewangelii wg św. Marka zauważając, że Jezus zwraca się do swoich uczniów używając zwrotu "Dzieci". Przytoczył także inny cytat, w którym Jezus mówi "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom (dzieciom)". Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Jezus w ten sposób chciał pokazać istnienie pewnego rodzaju mądrości, która podoba się Bogu, a która równocześnie jest właściwa dzieciom. Zaznaczył, że najważniejszym owocem tak rozumianej mądrości jest szczęśliwe serce. Dodał, że dzieci są szczęśliwe, ponieważ ich serca są ciche i pokorne, dzieci ciągle chcą się uczyć, poznawać, są ciekawe świata. Z kolei dorośli często pozostają nieszczęśliwi, ponieważ ich marzenia są ograniczone lękami i porażkami, których doświadczają. Biskup Ważny podkreślił, że Bóg pragnie wypełniać każdego człowieka marzeniami na miarę jego serca, jednak Boże marzenia, które przynoszą szczęście mogą wypełniać serca jedynie ciche, pokorne i otwarte na Boże słowo.
Sosnowiecki ordynariusz zaznaczył, że być dzieckiem w rozumieniu Jezusa nie oznacza przyjęcia postawy naiwnej i infantylnej. Postawa ewangelicznego dziecka oznacza bowiem dojrzałość w myśleniu oraz oddanie się Bogu w swoim sercu. Bogu, który zna wszystko, jest źródłem mądrości, którą chce przekazać swoim dzieciom.
Zwracając się do zgromadzonych w katedrze przedstawicieli świata nauki zachęcił ich, aby wyzbyli się kompleksów, bowiem w swojej pracy uznają istnienie tajemnicy, której nie sposób odkryć przy pomocy ludzkiego umysłu. Przytoczył słowa papieża Franciszka odnoszące się do postawy odrzucającej wszystko to, czego nie da się zbadać za pomocą nauki. "Scjentyzm i pozytywizm nie uznają wartości innych form poznania niż formy właściwe dla nauk ścisłych. Kościół proponuje jednak inną drogę, wymagającą syntezy odpowiedzialnego posługiwania się metodami właściwymi dla nauk empirycznych z innymi dziedzinami wiedzy tj. filozofia, teologia z wiarą, która wznosi umysł ludzki aż do Tajemnicy wykraczającą aż poza ludzką naturę i inteligencję. Wiara nie obawia się rozumu, ponieważ światło wiary i światło rozumu pochodzą od Boga i nie mogą sobie nawzajem zaprzeczać".
Kaznodzieja wymienił trzy ewangeliczne światła, które mają prowadzić wiernych przez cały nowy rok akademicki. Jako pierwsze przytoczył zdanie Jezusa pochodzące z Ewangelii wg św. Marka "Przyjdź i choć za Mną”. Jako interpretację tego zdania po raz kolejny przywołał słowa papieża Franciszka, który zarwał w nich opis zdrowej relacji między nauką a wiarą. Papież zauważył, że Kościół nie ma zamiaru powstrzymywać postępu nauki. Jeśli coś zostanie potwierdzone przez naukę wiara temu nie przeczy. Podobnie wierzący nie powinni domagać się, aby opinia naukowa, która nie jest dostatecznie potwierdzona zyskała wartość dogmatu wiary.
Drugie światło, które bp Ważny wymienił w swojej homilii, zawiera się w słowach Jezusa "u Boga wszystko jest możliwe". - Uprawienie nauki kosztuje. Trzeba się liczyć z niezrozumieniem i krytyką. Narażeniem na szykany i wykluczenie, spodziewać się licznych wyrzeczeń. Niezbędna jest także zmiana myślenia. To wszystko może się wydarzyć, ale z pomocą Boga wszystkie te trudności można przezwyciężyć - podkreślał bp Ważny.
Trzecie światło zostało zawarte w słowach "nikt nie jest dobry, jedynie sam Bóg”. Nauka ma za zadnie odciągać człowieka od zła i kierować jego umysł do większej doskonałości.
W poszukiwaniu idealnego kształtu
Punktem wieńczącym inauguracyjne obchody w katedrze był moment wręczenia statuetki "Lux ex Silesia". Tegorocznym laureatem nagrody był Zygmunt Brachmański - wybitny rzeźbiarz, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Uhonorowany artysta przyszedł na świat w 1936 roku w Rydułtowach. Studia na krakowskiej uczelni ukończył w 1959 roku. Od tego czasu zamieszkał w Katowicach. Ma na swoim koncie wiele prac związanych z tematyką religijną. Zaprojektował wystrój ponad 50 kościołów w całej Polsce, jest też autorem koncepcji wielu statuetek i nagród, m.in. Złotej Maski, Śląskiego Wawrzynu Literackiego, Lauru Konrada, a także "Lux ex Silesia". Do najbardziej charakterystycznych prac Brachmańskiego można zaliczyć pomniki: Harcerzy Września 1939 w Katowicach, Wojciecha Korfantego na pl. Sejmu Śląskiego, św. Jana Pawła II w Rybniku oraz Piekarach Śląskich, a także obelisk Orłów Śląskich na rogu ulic Jagiellońskiej i Lompy w Katowicach.
Statuetkę z rąk abp. Adriana Galbasa odebrała żona artysty - Anna. Bezpośrednio po Mszy św. w sali Panteonu Górnośląskiego obyło się spotkanie poświęcone życiu i twórczości śląskiego rzeźbiarza. Laudację na cześć laureata wygłosił dr hab. Ksawery Kaliski, prof. ASP. Zwrócił on uwagę, że zakres twórczości Zygmunta Brachmańskiego jest niezwykle rozległy, począwszy od małych form rzeźbiarskich i miniatur poprzez duże formy rzeźbiarskie aż po realizację form sakralnych i pomnikowych. Prof. Kaliski podkreślił, że zainteresowanie Brachmańskiego dziełami sakralnymi rozpoczęło się podczas studiów na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Mówca zaznaczył, że prace Brachmańskiego cechuje młodopolski duch romantyzmu połączony z syntezą w formie i abstrakcją. Artysta łączy w swoich pracach doświadczenia dawnych mistrzów takich jak: Michał Anioł, Auguste Rodin, jak również współczesnych w śród których znaleźli się m.in. Xawery Dunikowski czy Jerzy Bandura, z którym spotkał się podczas studiów.
Prof. Kaliski nakreślił krótko obszary artystycznych poszukiwań Zygmunta Brachmańskiego. Na początku swojej twórczości, która przypada na lata 60. i 70. artysta upatrywał upragnionego kształtu w geometrycznej abstrakcji. Następnie jego poszukiwania rozciągają się poprzez redukcję zbędnych elementów i odejście od realizmu na rzecz ulotności formy po symbolizm, które rozwijał przez wszystkie lata. Jego prace przepełnia subtelna tajemnica, natchnione są celowością przekazu i intencją wniknięcia w sacrum.