Wspinał się ku wysokim szczytom, a jego kapłańskie życie, choć tak bardzo krótkie, stało się i pozostanie powtarzanym echem słów: "Bóg jest miłością! On was kocha!" - mówił bp Sławomir Oder, żegnając wyświęconego w zeszłym roku ks. Pawła Pilśniaka.
Tłumy wiernych uczestniczyły w uroczystościach pogrzebowych, które odbyły się w Pyskowicach i Gliwicach. Śp. ks. Paweł Pilśniak, najmłodszy kapłan diecezji gliwickiej zginął tragicznie 27 czerwca w Alpach po zdobyciu szczytu Mont Blanc.
Mszy świętej eksportacyjnej 8 lipca w parafii Nawrócenia św. Pawła w Pyskowicach, gdzie ks. Paweł pełnił posługę wikariusza, przewodniczył bp Sławomir Oder. We wstępie homilii zaznaczył, że wobec majestatu śmierci, zwłaszcza tak nieoczekiwanej, po ludzku cierpimy, ale nie możemy być zdesperowani, bo jesteśmy powołani, by być świadkami nadziei, którą jest Jezus Chrystus, Zwycięzca śmierci. Podkreślił, że ks. Paweł nie zadowalał się przeciętnością. „Jego śmierć na najwyższym szczycie Europy jest niejako symbolicznym potwierdzeniem tego, że chciał „więcej”: chciał więcej dawać, chciał więcej od siebie wymagać, chciał więcej być dla was. Wspinał się ku wysokim szczytom, a jego kapłańskie życie, choć tak bardzo krótkie, stało się i pozostanie powtarzanym echem słów: „Bóg jest miłością! On was kocha!” – podsumował biskup. Prosił, by słowa te inspirowały nas do dobrego życia, a przykład kapłańskiej posługi ks. Pawła, pokazujący jak pięknie jest uczynić swe życie darem dla Chrystusa i braci, stał się zachętą dla wielu młodych, by mieli odwagę pójść jego śladem. Po Mszy św. miało miejsce czuwanie i nieszpory.
Mszy św. pogrzebowej 9 lipca w kościele NMP Matki Kościoła w Gliwicach również przewodniczył bp Sławomir Oder. Homilię wygłosił ks. Wojciech Maciążek, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu. Miała ona formę rozmowy pełnej pytań, kierowanych ku Bogu w obliczu niespodziewanego, bolesnego doświadczenia, jakie stało się naszym udziałem w związku z tragiczną, przedwczesną śmiercią ks. Pawła. Wspominał dobre serce i silną wiarę zmarłego, a także jego ogromną cześć dla Najświętszej Maryi Panny. Stwierdził, że jego osobiście – a może i nas wszystkich – ks. Paweł swym krótkim życiem zdążył nauczyć tego, by nie bać się mówić ludziom dobrych rzeczy o nich, bo nigdy nie wiadomo, czy zdążymy.
Ks. Paweł spoczął na cmentarzu parafialnym w Gliwicach-Wójtowej Wsi. Obrzędom pochówku przewodniczył bp Andrzej Iwanecki.