W sanktuarium Matki Bożej Pokornej odbyła się pielgrzymka dziękczynna katechetów, nauczycieli i wychowawców, połączona z wręczeniem podziękowań i gratulacjami.
Spotkanie w Rudach co roku o tej porze organizuje sekcja szkolno-katechetyczna Kurii Diecezjalnej w Gliwicach. Zawsze jest jakaś niepewność, ile osób przyjedzie, bo to początek oczekiwanych wakacji, a pod koniec roku szkolnego zmęczenie jest duże. Do tych odczuć, witając zebranych, nawiązał ks. Sebastian Śliwiński, kustosz sanktuarium, a zarazem katecheta. Wspomniał swojego pierwszego proboszcza po święceniach kapłańskich, śp. ks. Józefa Kuschego. Idąc do szkoły, mawiał: „Trzeba iść kopać ten ugór”, ale także „Trzeba nam siać”.
Niejeden uczestnik pielgrzymki gdzieś w tyle głowy miał zapowiadane cięcia godzin katechezy w szkole i niesprzyjające nastawienie do religii w różnych środowiskach.
– Nie wiemy, co przyniesie nowy rok szkolny i nowy rok katechetyczny, znamy zapowiedzi na następny. Śledząc bieżące informacje możemy powiedzieć, że Duch Boży tchnie, że ta narracja również się zmienia, ale zawsze stajemy przed tajemnicą jutra – mówił w kazaniu ks. Korneliusz Matauszek, rejonowy wizytator katechetyczny. Podpowiadając, gdzie szukać źródła łaski, zaproponował rozważanie fragmentów czytań z 2 Listu św. Piotra i Ewangelii wg św. Mateusza. Między innymi słów Pana Jezusa, żeby nie troszczyć się zbytnio o jutro, czyli – jak określił – hardcor wobec niepewności, gdy nie wiemy, co będzie, np. z pracą.
Homilia ks. Korneliusza Matauszka:
Eucharystii przewodniczył ks. infułat Konrad Kołodziej, który pod koniec liturgii razem z ks. Adamem Spałkiem i ks. Tadeuszem Hryhorowiczem wręczali podziękowania i wyróżnienia katechetom i uczniom – laureatom różnych konkursów. Najpierw uhonorowane zostały katechetki, które w tym roku odchodzą na emeryturę, choć niektóre z nich będą pracować dalej. Dziękowano także katechetom, którzy zaangażowali się w Diecezjalny i Wojewódzki Konkurs Wiedzy Biblijnej dla uczniów szkół podstawowych, oraz opiekunce zespołu ewangelizacyjnego Obdarowani, który podejmie się oprawy liturgii na lipcowej 87. Ogólnopolskiej Pielgrzymce Nauczycieli i Wychowawców na Jasną Górę.
W słowie podsumowującym ks. infułat Kołodziej z wielką serdecznością zwrócił się do wszystkich obecnych, a szczególnie do emerytów i osób starszych. Przytoczył myśl jednego z benedyktynów, że nasza chrześcijańska cywilizacja wypracowała taką koncepcję człowieka, która dzieli ludzkie życie na przygotowanie do zawodu i jego realizowanie, a potem na zasłużoną emeryturę. Ale pod tym względem, jak relacjonował, chyba trochę więcej mądrości wykazują hindusi, którzy dzielą życie na cztery etapy. Są to: przygotowanie do ofiary (a nie do kariery); właściwa ofiara, czyli gorliwe zaangażowanie w codzienne czynne życie; odejście do lasu (kiedy ujrzysz twarz wnuka) i rozważenie tam całego swojego życia i wreszcie powrót do społeczności jako guru, mądry nauczyciel.
– Starość nie jest rozumiana jako emerytura, jako odejście, jako wiek poprodukcyjny. Ale jest uważana jako wewnętrzna dojrzałość – podkreślił infułat. – W naszym dzisiaj tak bardzo zlaicyzowanym życiu należałoby sobie życzyć takiej właśnie wewnętrznej dojrzałości, dodajmy: pogłębionej i ubogaconej Ewangelią. To znaczy, że my wszyscy, na każdym etapie naszego istnienia, przez całe nasze życie zawsze jesteśmy umiłowanymi dziećmi Ojca Niebieskiego. Zawsze wiernymi uczniami Chrystusa i świadkami Jego zmartwychwstania. Dlatego pozostajemy nauczycielami do końca naszych dni – zauważył.
Słowo ks. infułata Konrada Kołodzieja:
Wśród nauczycieli przechodzących na emeryturę, ale planujących dalej pracować jest m.in. Irena Cebula, która z mężem i córką mieszka w parafii Przemienienia Pańskiego w Bobrownikach Śląskich. Jej życiorys katechetyczny jest wyjątkowo bogaty, bo uczyła religii w archidiecezjach poznańskiej i gdańskiej, diecezjach koszalińsko-kołobrzeskiej, toruńskiej i od 1999 roku w diecezji gliwickiej. Przez ostanie 23 lata pracowała w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Tarnowskich Górach, tzw. Mechaniku.
– Dla mnie katecheza nie jest nauką tylko o Bogu, człowieku i świecie, ale jest nawiązaniem relacji z drugim człowiekiem. Żeby mieć dobre relacje z innymi, starałam się zadbać o swoją relację z Panem Bogiem. Pomagały mi w tym rekolekcje katechetyczne i wspólnotowe, dni skupienia, częsty udział we Mszy świętej, pielgrzymki. Katechizacja była i jest moją pasją. Miałam zaszczyt pracować ze wspaniałą młodzieżą, która chętnie angażowała się w konkursy i olimpiady ogólnopolskie o tematyce religijnej. W czasie całej mojej pracy spotkałam się z wielką życzliwością i szacunkiem ze strony uczniów, ich rodziców, grona pedagogicznego i dyrekcji szkoły – wyznaje.
Eucharystię poprzedziło nabożeństwo w kaplicy obrazu Matki Bożej Pokornej, któremu przewodniczył ks. Adam Spałek. Wzięły w nim udział siostry z Miami z założonego w 1990 roku Zgromadzenia Służebnic Przebitych Serc Jezusa i Maryi, które od września ma swoją wspólnotę w Gliwicach. Siostry opowiedziały o swoim charyzmacie i pracy m.in. na polu nowej ewangelizacji, deklarując także swoją gotowość do współpracy z katechetami.