Boże prowadzenie prosto do Gliwic

O życiu na komunistycznej Kubie, pracy w diecezji Miami i wstawiennictwu św. Jana Pawła II, które zaprowadziło ją do naszej diecezji, opowiada s. Evelyn Maria Montes de Oca SCTJM.

Ks. Marek Ludwig: Jak żyje się Siostrze w Polsce, patrząc z perspektywy prawie półrocznego pobytu w Gliwicach?

S. Evelyn Maria Montes de Oca SCTJM: Wielką radością była dla mnie decyzja naszej matki założycielki, m. Adeli Galindo, o wyznaczeniu mnie do posługi w diecezji gliwickiej, po tym, jak nasza wspólnota została zaproszona przez biskupa Sławomira Odera do otwarcia pierwszego klasztoru w Polsce. Już wcześniej miałam możliwość i dar zarazem przyjazdu do waszego kraju latem 2023 r., aby ukończyć dwutygodniowe studium o św. Janie Pawle II w kontekście moich zajęć z historii i kultury polskiej. Wtedy spędziłam tutaj bardzo piękny czas i tak naprawdę wróciłam do Miami z jeszcze głębszą miłością do Polski. Dlatego też gdy pojawiła się szansa na nową misję, byłam bardzo szczęśliwa i wdzięczna Panu, a także św. Janowi Pawłowi II, za to, że dał mi dar założenia naszego pierwszego klasztoru w tej błogosławionej ziemi wielu świętych. Zostałyśmy przyjęte bardzo ciepło, czujemy się tutaj jak w domu. Każdy dzień jest przygodą, ponieważ wciąż poznajemy nowe aspekty polskiej kultury, ale jest to piękna przygoda miłości, która każdego dnia ogromnie nas wzbogaca.

Czy może Siostra opowiedzieć o swoim nawróceniu?

Sakramenty chrztu i Komunii Świętej przyjęłam dopiero w wieku 12 lat. Dorastając na komunistycznej Kubie, w niepraktykującej rodzinie, katolickiej z tradycji, nie miałam kontaktu z wiarą. Jedyne wspomnienia z dzieciństwa związane z Kościołem to pogrzeb bliskich, którego sensu wówczas nie rozumiałam, ponieważ byłam bardzo mała, i obecność na chrzcie św. mojego młodszego brata. Jednak kiedy miałam 12 lat, babcia zdecydowała się wysłać mnie na katechezę i przygotować do przyjęcia chrztu. Moja rodzina nie sądziła, że po tym wydarzeniu moje życie ulegnie całkowitej zmianie. Kiedy przyjęłam wiarę chrześcijańską, zakochałam się w Jezusie i zostałam całkowicie urzeczona pięknem wiary katolickiej. Nagle zmieniły się wszystkie moje priorytety i pragnienia. Zapragnęłam jedynie być w Kościele i służyć Bogu. Ważnym momentem, niedługo po wstąpieniu do Kościoła katolickiego, był udział w konkursie na temat życia i nauczania papieża Jana Pawła II, którego wstawiennictwu przypisuję moje powołanie zakonne.

Co w tej historii wiary okazało się przełomem?

Po zdobyciu pierwszego miejsca w konkursie wzięłam udział w wycieczce prowadzonej przez siostrę zakonną, a to spotkanie rozbudziło w moim sercu pragnienie dowiedzenia się czegoś więcej o tych siostrach i bycia blisko nich. Chciałam być taka, jak one, być jedną z nich. Mimo że byłam bardzo młoda, zaczęłam odwiedzać wspólnotę zakonną, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o życiu konsekrowanym. Jednak po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych i konieczności poznawania nowego języka i kultury, odłożyłam na jakiś czas myśli o życiu zakonnym. Mając 19 lat, już po ukończeniu szkoły średniej, spotkałam Siostry Przebitych Serc Jezusa i Maryi obecne w Miami i powróciły ta sama iskra i pociąg do życia konsekrowanego, jakiego doświadczyłam 7 lat wcześniej. Będąc już w bardziej dojrzałym wieku, rozpoczęłam poważniejszy proces rozeznawania i w 2011 roku wstąpiłam do tego instytutu zakonnego założonego przez matkę Adelę Galindo w archidiecezji Miami. Jest to apostolski instytut zakonny o głębokim życiu skoncentrowanym na Eucharystii i charyzmacie maryjnym. Instytut uważa św. Jana Pawła II za swego duchowego ojca, a istotnym wymiarem jego apostolskiego charyzmatu jest zadanie przekazywania jego dziedzictwa. Ten aspekt był dla mnie bardzo ważny, ponieważ widziałam jego wstawiennictwo i przewodnictwo, prowadzące mnie do miejsca, które Bóg wybrał dla mnie od wieków. Za kolejny piękny znak wstawiennictwa św. Jana Pawła II w moim życiu – który jest moim osobistym patronem, wraz ze św. Faustyną, św. Maksymilianem Kolbe i św. Edytą Stein – uważam fakt, że zostałam przełożoną pierwszego klasztoru naszego instytutu w Polsce; w diecezji, której przewodzi bp Sławomir Oder, postulator sprawy beatyfikacyjnej i kanonizacyjnej papieża Polaka. Bardzo podziwiam i czczę św. Jana Pawła II i proszę o jego wstawiennictwo za naszą diecezję, powierzam jego ojcowskiej opiece moją nową misję w jej społeczności.

W archidiecezji Miami pracowała siostra w wydziale rozwoju jako współpracownik kampanii dobroczynnej. Później była siostra dyrektorem programu opracowującego i nadzorującego finansowanie z dotacji różnych dzieł duszpasterskich Katolickiego Uniwersytetu Archidiecezji Miami. Od lutego pełni siostra podobną funkcję, dyrektora ds. inwestycji i rozwoju naszej diecezji.

Tak, pragnę wnieść wkład swoim doświadczeniem w pozyskiwaniu funduszy, opracowywaniu i zarządzaniu programami grantowymi, aby pomóc diecezji w finansowaniu wielu jej inicjatyw i wysiłków na rzecz dobra ludzi, którym mamy zaszczyt służyć. Nasz biskup ma wielką nadzieję na rozwój ewangelizacji i formacji. Bardzo chciałabym pomóc w rozwijaniu i finansowaniu wszystkich ważnych inicjatyw i projektów dla dobra osób powierzonych jego ojcowskiej opiece. Mamy piękną diecezję z wielkim potencjałem; nie mogę się doczekać współpracy z każdym z jej członków, od najmłodszych do najstarszych, aby w dalszym ciągu ożywiać nasz Kościół, realizujący misję, by diecezja była domem, rodziną Jezusa.

Czego – jak Siostra przypuszcza – będzie Siostra potrzebować od nas, księży, i od osób świeckich zaangażowanych w Kościele?

Pięknym aspektem naszego Kościoła jest to, że nie jest on instytucją wyłącznie ludzką. Jest to ciało żywe, Mistyczne Ciało Chrystusa. A każdy członek tego ciała ma za zadanie odgrywać szczególną i niepowtarzalną rolę dla dobra całości. Dlatego też rozpoczynając pracę na stanowisku dyrektora ds. inwestycji i rozwoju, wiem, że nie jest to misja, którą będę wykonywała sama. Jest to raczej piękna i niepowtarzalna okazja do nawiązania kontaktu z diecezjanami, ponieważ zadanie rozwoju, wzbogacania i wzrostu naszego Kościoła należy do każdego z nas. Nie mogę się doczekać ścisłej współpracy z księżmi diecezjalnymi i odpowiadania na potrzeby każdej parafii, wsłuchując się w nie i w ich potencjał. Podobnie jeśli chodzi o świeckich, którzy stanowią największą część diecezji, a tym samym najsilniejszą gałąź, na której opiera się nasz Kościół, aby szerzyć powierzone mu orędzie, czyli Ewangelię. Pragnę blisko współpracować ze świeckimi, poszukując najskuteczniejszych sposobów wzbogacenia życia naszej diecezji, to znaczy ich własnego doświadczenia przeżywanej wiary. Każdy z nas ma szczególne dary i talenty, którymi może się dzielić, aby wzbogacić Kościół. Liczę się z każdym z nich i każdego zapraszam do współpracy.

Nowa dyrektor ds. inwestycji i rozwoju diecezji gliwickiej

Siostra Evelyn Maria Montes de Oca pochodzi z Kuby. Gdy miała 15 lat, jej rodzina przeprowadziła się do Miami na Florydzie w USA. W wieku 21 lat wstąpiła do zgromadzenia Sług Przebitych Serc Jezusa i Maryi. Ma tytuł licencjata z filozofii i teologii oraz tytuły magistra w duszpasterstwie pastoralnym i studiach nauczania i życia św. Jana Pawła II.

W archidiecezji Miami pracowała m.in. w wydziale rozwoju, pomagając w kampanii gromadzącej fundusze na inicjatywy lokalnego Kościoła. Zajmowała się katechezą. Była dyrektorem ds. programów duszpasterskich w Szkole Teologii i Duszpasterstwa na Katolickim Uniwersytecie Archidiecezji Miami – St. Thomas University. Zarządzała i nadzorowała różne programy grantów i stypendiów. Była odpowiedzialna za pisanie wniosków grantowych, opracowywanie i zarządzanie budżetami programów duszpasterskich. Pełniła funkcję zastępcy dyrektora uniwersyteckiego duszpasterstwa kampusu. Opracowała program formacji permanentnej, a także materiały promocyjne programów duszpasterskich i inicjatyw formacji wiary na uniwersytecie. Była przełożoną klasztoru w Fort Lauderdale na Florydzie, od 2023 r. jest przełożoną klasztoru Matki Bożej Kalwaryjskiej, a od lutego 2024 r. dyrektorem ds. inwestycji i rozwoju diecezji gliwickiej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..