Świadectwo wiary tysięcy mężczyzn robiło wrażenie. Dotarli do Matki Bożej Piekarskiej pieszo, na rowerach, na motocyklach, samochodami.
W homilii kard. Kazimierz Nycz wezwał do głębszego pojednania między Polakami a Ukraińcami. – To pojednanie nie jest możliwe bez wzajemnego przebaczenia. Jak to bywa między ludźmi i narodami, mamy sobie co przebaczać – powiedział.
– Czasem słyszę, że na to jest za wcześnie, że to za świeże, trzeba poczekać. Wtedy zadaję pytanie: jeżeli teraz jest za wcześnie i teraz nie jest czas – kiedyśmy sobie tak pięknie w ostatnich dwóch latach pomagali i współpracowali – to kiedy? – dodał. Przerwały mu oklaski tysięcy zgromadzonych mężczyzn. Kard. Nycz mówił też o prawdziwej miłości, która nie jest samowolna i samoogranicza się. – Tymczasem duch czasu współczesnego podpowiada, że musimy być wolni i całkowicie swobodni. Także związanie się z kimś na całe życie, na dłuższy czas, bardzo często niektórym jawi się jako ograniczenie. Stąd ludzie współcześni odkładająprzyjęcie sakramentu małżeństwa, odkładają związanie się na zawsze – zauważył. – Samoograniczenie jest warunkiem wszelkiej prawdziwej miłości, także tej, która jest podstawą Ewangelii Jezusa Chrystusa – zaznaczył. Gościem godziny ewangelizacyjnej był biskup gliwicki Sławomir Oder. Wspominał, że wybrał kapłaństwo, choć w młodości modlił się o żonę i dzieci. Jako ksiądz został na początku... kapelanem sióstr. – Stwierdziłem: „Panie Boże, żony mi nie dałeś, ale tyle teściowych to mi dałeś” – śmiał się. Dodał, że w kapłaństwie znalazł to, czego tak bardzo pragnął jako nastolatek: ojcostwo – w głębszym, duchowym sensie. Doświadcza go, gdy udziela chrztu, gdy rozgrzesza, a ostatnio – gdy po raz pierwszy udzielał święceń prezbiteratu. Za Janem Pawłem II zachęcał mężczyzn do świętości. Zauważył, że często myślimy o świętych jako o ludziach doskonałych, co nie jest prawdą. Mówił, że oni często zaczynali swoją drogę do świętości z miejsca, w którym my dzisiaj jesteśmy. – Nikt z nich nie narodził się święty. Pozwolili, żeby Pan Bóg wydobył z nich to, co najpiękniejsze – wskazał.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się