- Był to człowiek niezwykle ciekawy i niezwykle bogaty duchowo - mówił bp Jan Kopiec o śp. ks. Wacławie Schenku w kościele Mariackim w Bytomiu.
Dzień po 40. rocznicy śmierci kapłana bp Jan Kopiec przewodniczył Eucharystii w parafii Wniebowzięcia NMP, gdzie ks. Schenk był proboszczem w latach 1957-1982.
Mszę św. koncelebrowali bp Rudolf Pierskała z Opola, ks. Erwin Mateja, profesor UO, który napisał o ks. Schenku pracę doktorską, ks. Bernard Koj, ekonom diecezji gliwickiej, oraz ks. Piotr Kopiec, obecny proboszcz parafii. Drugą intencją Mszy była prośba za śp. o. Huberta Lupę, pochodzącego z Bytomia werbistę, „proboszcza oazowiczów”, który zmarł w maju br.
- Od 40 lat wspominamy ks. prof. Wacława Schenka. W okrągłe rocznice spotykamy się tutaj bardzo uroczyście, aby podziękować. Jest to znak, że wierzymy w to, co kolejne pokolenia wkładają do podtrzymania i do dziękczynienia za możliwość działania w tym świecie według zamysłu samego Boga. I jak najbardziej odnosi się to do tego, wokół którego się dzisiaj gromadzimy, w którego portret możemy się wpatrywać i za którego Opatrzności dziękujemy. A był to człowiek niezwykle ciekawy i niezwykle bogaty duchowo, także ze wszystkimi inspiracjami, których dostarczał mieszkańcom nie tylko Bytomia (bo to jego ostatnia placówka przez 25 lat), ale przez całe swoje życie. Należał do pokolenia, które ma w sobie wszystkie cechy pogranicznej krainy, gdzie trzeba było zbierać doświadczenia różnych stron - mówił w kazaniu bp Jan Kopiec.
W prezbiterium kościoła umieszczono duży portret śp. ks. proboszcza Wacława Schenka Klaudia Cwołek /Foto GośćWśród różnych cech ks. Schenka biskup gliwicki wymienił bogatą osobowość, otwartość, szerokie spojrzenie, umiejętność doceniania różnych źródeł wiedzy, ofiarną służbę w warunkach wojny i państwa komunistycznego. Podkreślił jego wkład w badania teologiczne nad liturgią i niezwykle udane, krótkie, ale zawsze głębokie homilie, a także dobry kontakt z wiernymi.
- Jestem przekonany i mogę o tym zapewnić, że nie tylko ja przybywam tutaj, by dziękować Bogu za ks. Wacława. Bo wiele nauczyłem się i wiele do dnia dzisiejszego pielęgnuję w swoim wnętrzu tego, co on mi przekazał. Niby w krótkich rozmowach, niby tylko we wskazaniach co do nauki, co do posłannictwa kapłańskiego. Ale to wszystko dzisiaj w moim umyśle i w mojej duszy odtwarzam. I naprawdę to, że dzisiaj tutaj jestem, to płynie z uczucia wdzięczności dla Boga, który pozwolił mi ks. Wacława poznać - zaznaczył bp Jan Kopiec.
Tablica pamiątkowa w kościele. Klaudia Cwołek /Foto GośćPo Mszy św. delegacja z księżmi biskupami udała się na cmentarz parafialny przy ul. Powstańców Śląskich, gdzie na grobie ks. Schenka złożono kwiaty, zapalono znicze i odmówiono wspólnie modlitwę.
Kazanie bp. Jana Kopca: