Abp Adrian Galbas zachęcał członków Żywego Różańca do uwielbiania i błogosławienia tą modlitwą, którą codziennie wypowiadają.
Do sanktuarium Matki Bożej Pokornej pielgrzymowały dzisiaj wspólnoty Żywego Różańca. Jak zwykle przy tej okazji rudzka bazylika wypełniona była do ostatniego miejsca.
Mszy św. przewodniczył abp Adrian Galbas, a koncelebrowali bp Andrzej Iwanecki i księża, którzy przyjechali z grupami z różnych parafii w diecezji.
Arcybiskup Galbas w kazaniu rozważał czytany tego dnia krótki fragment z Ewangelii św. Łukasza (Łk 11,27-28). Jak zauważył, okrzyk radości opisanej w nim kobiety, nazywającej Maryję błogosławioną, wypowiadają dzisiaj miliony ludzi na świecie w modlitwie różańcowej.
Kazanie abp. Adriana Galbasa:
- Bardzo was zapraszam, żeby w waszej praktyce duchowej często pojawiała się taka modlitwa uwielbienia, błogosławienia - zachęcał.
Proponował, żeby czasem powstrzymać się od dodatkowych intencji, które są prośbami, przepraszaniem czy dziękowaniem, a skupić na samym uwielbieniu. - To jest najbardziej bezinteresowna ze wszystkich modlitw, kiedy staję przed Panem Bogiem razem Maryją i mówię: jestem taki szczęśliwy, że Ciebie, Panie Boże, znam, że mogę być w Kościele. Żeby być zdolnym do takiej modlitwy nie trzeba być kontemplatykiem, wielkim mistykiem. Jej przykładami w Kościele są ludzie prości, jak proboszcz z Ars, który mówił: „patrzę na Niego, a On na mnie” - przypomniał abp Galbas.
Podkreślił, że Maryja jest błogosławiona przede wszystkim dlatego, że jest pierwszą, która słucha i przestrzega Słowa Bożego.
- Bóg, w którego wierzymy to jest Bóg, który mówi. Na wiele sposobów. Przez księgę Pisma Świętego. Przez to, co dzieje się wokół nas - te wydarzenia w skali wielkiego świata, jak pandemia czy wojna i w skali mikroświata moich relacji, mojej rodziny. Przez sanktuarium naszego sumienia, gdzie dostęp mają tylko dwie osoby - Bóg i ja. I mówi też przez Kościół. To polifoniczna, wielogłosowa mowa Boga - podkreślił arcybiskup.