Niepewna pogoda nie odstraszyła tysięcy kobiet, które 21 sierpnia przybyły z różnych części Górnego Śląska na Pielgrzymkę Kobiet i Dziewcząt do Matki Bożej Piekarskiej.
Po pandemicznej przerwie na piekarskie wzgórze wróciły stałe bywalczynie, ale są też panie, które pierwszy raz wybrały się do Matki. Magdalena i Monika z Palowic wzięły muster (śl przykład) z męskiej części rodziny. – Oni pielgrzymują do Piekar od dawna, więc i my chcemy! Bo gdzie mamy iść, jak nie do Matki? – uśmiechają się. Proszą o siły do pokonywania codzienności i o dar potomstwa – o ile taka jest wola Boża, podkreśla Magdalena.
Wytrwałość w budowaniu na ruinach
W słowie społecznym abp Wiktor Skworc wspomniał o inflacji i grożącej nam recesji gospodarczej. – Cnota umiarkowania i powściągliwości wołają o ponowne odkrycie i przeżywanie – przypomniał metropolita. Wyraził swój niepokój o stan środowiska naturalnego, objawiający się między innymi katastrofą ekologiczną Odry, a także wojnami i konfliktami międzynarodowymi, szczególnie za naszą wschodnią granicą. Arcybiskup zwrócił się także do licznie przybyłych pątniczek: – Proszę was o wytrwałość w budowaniu, czasem na ruinach współczesności, takich domów – domowych Kościołów, pełnych dobra, harmonii, światła i wiary. Zachowujcie w każdej sytuacji pokój ducha i pamiętajcie, że jesteście posłane w pokoju Chrystusa! Pokój, który niesiemy w sobie po Mszy świętej, jest owocem naszego „przejścia” przez ręce Jezusa, przyjęcia logiki życia ofiarowanego, wyrazem gotowości do bycia wydanym. Pokój jest domeną ludzi błogosławionych, którzy naśladują Jezusa w dobrym mówieniu Ojcu o siostrach i braciach. Jest darem Ducha dla jednania ludzi, aby świat coraz bardziej przypominał dom Ojca, a nie pobojowisko.
Pozory nie pomogą
Homilię na Mszy św. wygłosił arcybiskup warmiński Józef Górzyński. Zastanawiał się, czy na drodze do zbawienia coś zależy od nas. – Bardzo krzepiąco brzmią dla nas słowa mówiące o powszechności zbawienia – powiedział. – Czy powszechność zbawienia znaczy, że nie ma niebezpieczeństwa potępienia? – pytał. – Na pytanie: „Czy tylko nieliczni będą zbawieni?” Pan Jezus nie odpowiada ani twierdząco, ani przecząco: nie daje się wciągnąć w teoretyzowanie. Ale też nie udziela odpowiedzi wymijającej. Podejmuje ten temat w sposób jak najbardziej konkretny i skierowany bardzo osobiście do rozmówców. Jakby chciał powiedzieć każdemu, aby skupił się na tym, by sam nie zmarnował zbawienia, by dołożył starań, bo zbawienie nie dzieje się z automatu. Napomina: pamiętajcie, że nic nie pomoże zachowywanie pozorów, jeśli serce nie jest prawe, jeśli czyny nie są sprawiedliwe – wskazał. Stwierdził, że Pan Jezus umarł za wszystkich, za każdego człowieka bez wyjątku. – Tym niemniej są tacy, którzy decydują się to zbawienie odrzucić. Zbawienie nie jest czymś, co z racji dokonań Pana Jezusa nam się należy i jest nam bezwarunkowo zagwarantowane. Trzeba o nie w życiu doczesnym zawalczyć, wspinając się stromą ścieżką i przeciskając przez ciasną bramę. Nie z naszych starań ono pochodzi, ale wymaga od człowieka trudu współpracy – podkreślił.
On da resztę
W czasie godziny ewangelizacyjnej kilka osób złożyło świadectwa. Były wśród nich dwie siostry zakonne – służebniczka i boromeuszka, a także kilka osób ze wspólnoty Przymierze Rodzin Mamre. Prowadzący spotkanie ks. Bogdan Kania, odpowiedzialny w archidiecezji katowickiej za nową ewangelizację, podkreślał, że dopiero wytrwałość zmienia serce i wprowadza pokój. Zachęcił wszystkich obecnych do modlitwy o tę wytrwałość: „Panie Boże, zmień moje serce, aby było wytrwałe, aby było z Tobą”. – Ty daj tyle, ile potrafisz, a On naprawdę da resztę – podpowiedział. Gościem tego spotkania był biskup Tadeusz Zbigniew Kusy z doświadczonej przemocą i biedą Republiki Środkowej Afryki. Na misje ruszył przed laty z franciszkańskiego klasztoru w Katowicach-Panewnikach. Kontemplująca Boże słowo, modląca się, ofiarująca się Bogu – taka była w swoim ziemskim życiu Matka Boża. W jaki sposób możemy w życiu naśladować te rysy Jej duchowości, podpowiadał w czasie nieszporów bp Adam Wodarczyk. Rozważanie oparł na wydanej w 1974 r. adhortacji apostolskiej papieża Pawła VI „Marialis cultus”. Na podstawie papieskich rozważań wskazał cechy duchowości Matki Bożej, które mogą być inspiracją do Jej naśladowania.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się