W najbardziej wysuniętej na północ części Piekar Śląskich znajduje się piękny las, w którym rodzina Donnersmarcków organizowała festyny dla miejscowej ludności.
Las położony jest malowniczo nad Brynicą. Dioblina – to jego tradycyjna nazwa, która wywodzi się od legendy powtarzanej wiele lat temu przez miejscowych.
Ponoć mieszkał tam młynarz, który w bardzo krótkim czasie dorobił się olbrzymiego bogactwa. Miejscowi szybko uznali, że jest to efekt kontaktów z mocami nieczystymi. Dioblina to największy zwarty kompleks leśny w Piekarach Śląskich. Jest połączony z lasami lublinieckimi. Wśród drzew dominują w nim dęby szypułkowe, jednak nie brak i innych gatunków – sosen, topoli i świerków. Ponieważ okresowo tereny lasu robią się podmokłe, nie brak tu płazów i gadów – ropuch, żab czy jaszczurek. Z ssaków na terenie Diobliny można spotkać m.in. wiewiórki, kuny leśne, jeże czy dziki. Najliczniej reprezentowane ptaki to bogatka, modraszka, rudzik i śpiewak. Dla pasjonatów ornitologii wartą uwagi ciekawostką może być fakt, że żyją tu cztery gatunki dzięciołów: duży, średni, dzięciołek i zielonosiwy. Tereny leśne bez problemu można przemierzać zarówno, spacerując, jak i na rowerze.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się