– Zawsze staram się, aby podczas półkolonii łączyć naukę z rozrywką – mówi ks. Bartosz Podhajecki, organizator wypoczynku dla dzieci.
W parafii Świętego Krzyża w Bytomiu-Miechowicach w pierwszym tygodniu wakacji już po raz 25. odbyły się półkolonie dla dzieci. W 50-osobowej grupie było także kilkunastu rówieśników z Ukrainy, którzy po ucieczce przed działaniami wojennymi zamieszkali w okolicy Miechowic.
– Moim zamiarem jest integracja dzieci uchodźców z polskimi rówieśnikami, a jednocześnie umożliwienie młodym Ukraińcom jakiejkolwiek formy wypoczynku, która byłaby dla nich odskocznią od tematu wojny w ich ojczyźnie – wyjaśnia ks. Bartosz Podhajecki, proboszcz parafii. Każdy dzień półkolonii rozpoczynał się modlitwą w kościele. W programie wspólnego wypoczynku, który z założenia miał łączyć naukę z rozrywką, znalazły się: dwukrotny wyjazd do Multikina w Zabrzu, wjazd na Górę Żar w Beskidach, zwiedzanie Leśnego Parku Niespodzianek w Ustroniu, Muzeum Piosenki Polskiej w Opolu i otwartego po gruntownym remoncie Planetarium Śląskiego w Chorzowie. Półkolonie były dla uczestników darmowe, a w organizację zaangażowało się grono oddanych osób. Właściciel lokalnych piekarni-cukierni sponsorował pieczywo, a środki na pokrycie kosztów wynajmu autobusu i wejściówek proboszcz starał się pozyskać przez cały rok, organizując z pomocą wspólnoty Dzieci Maryi m.in. kiermasze ozdób świątecznych, oraz z charytatywnego festynu parafialnego.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się