Konferencja pt. "Bliżej Boga-Człowieka" z okazji złotego jubileuszu diecezji opolskiej odbyła się w sobotę 21 maja na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego.
Pierwsza część była podsumowaniem historii, spojrzeniem z wdzięcznością na to, z czego czerpała powstająca diecezja i co zdecydowało o jej kształcie i specyfice.
- Chwile takie jak ta służą temu, byśmy sięgając do historii minionych dni wydobywali to, co dobre, jak wielki jest wkład konkretnych ludzi - mówił bp Andrzej Czaja na jej początku. Dodał jednak: - Jubileusz nie kończy dzieła, dlatego trzeba nam też spojrzeć w przód, realistycznie, by było lepiej, by ukazać perspektywy i zadania.
W imieniu ks. prof. dr. hab. Kazimierza Doli referat na temat drogi do powstania diecezji opolskiej odczytał ks. prof. Piotr Górecki, współorganizator i jeden z moderatorów.
- Dziedzictwo Kościoła na Śląsku Opolskim jest o wiele starsze, ono trwa tysiąc lat. Patrzyliśmy na główne elementy, które są specyfiką tego Kościoła: wielonarodowość, istnienie różnych grup i duszpasterstw narodowych i przed wojną i po wojnie, działalność charytatywna i duży (ok. 50 procent) ludności autochtonicznej, która pozostała - inaczej niż na Dolnym Śląsku. To spowodowało, że już 15 sierpnia 1945 roku, powołując się na pełnomocnictwa Piusa XII, kard. August Hlond tworzy odrębną jednostkę - Administrację Apostolską Śląska Opolskiego, którą - po podpisaniu przez państwo polskie traktatu granicznego w 1970 r. (ratyfikowany w 1972 r.), papież Paweł VI mógł podnieść do rangi diecezji. Co jeszcze jest ciekawe - tylko diecezja opolska i gliwicka nie reaktywowała kapituł katedralnych i kolegiackich, nie tytułujemy księży kanonikami, ponieważ tutaj zawsze kapłani byli z ludźmi. I oby to nadal trwało, byśmy nie całowali kapłanów po rękach, bo noszą takie szaty i pierścienie, ale byli im wdzięczni, że prowadzą Kościół, byśmy w tych trudnych czasach byli razem - podsumowuje ks. P. Górecki.
Uczestnicy najpierw słuchali rysu historycznego a w drugiej części wnieśli w dyskusję cenne uwagi. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćO tym, że jubileusz jest pewną drogą, efektem pewnych procesów dziejowych, które mają swoje uwarunkowania, mówił bp Jan Kopiec, ordynariusz diecezji gliwickiej i były biskup pomocniczy diecezji opolskiej.
- Całe dzieje Kościoła to walka o samodzielność i podmiotowość własną - podkreślał, wskazując na ważne elementy warunkujące istnienie diecezji opolskiej, jak dobra struktura prawna i kanoniczna, posiadanie kościołów, parafii, własnego szkolnictwa teologicznego, możliwość kształtowania życia organizacyjnego, przestrzeń pomocy Kościoła w dziedzinie społecznej jak i w edukacji, obecność w mediach. Podsumowując 50 lat diecezji opolskiej, stwierdził: - Kościół ten znalazł swoje miejsce na tej ziemi i dałbym mu pozytywną ocenę. A ten jubileusz otwiera oczy na to, co przed nami, bazując na tym, co było.
Uczestnicy drugiego panelu konferencji patrzyli na sytuację obecną i przyszłość diecezji z różnych perspektyw. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćSpojrzeniu w przyszłość służył panel dyskusyjny w drugiej części, moderowanej przez dr Ewę Skrabacz, w której uczestniczyli: Monika i Lesław Adamczykowie z Domowego Kościoła, pomysłodawcy "Remontu Małżeńskiego", Maria Ludwig - przedstawicielka katechetów, ks. Tadeusz Dola z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, s. Aldona Skrzypiec SSpS, jałmużnik biskupi i inicjatorka Domu Nadziei w Opolu oraz ks. Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej. W dyskusję włączyli się też słuchacze, w tym studenci, świeccy zaangażowani w różne aktywności jak i klerycy.
A bynajmniej nie było "cukierkowo" - jak stwierdziła moderatorka. Zauważono wiele pozytywów, jak np. powstanie Domu Nadziei, odbudowanie i przyjęcie się struktur Caritas, ich dzieła i starania wolontariuszy, także otwartość mieszkańców, widoczna choćby w przyjęciu i wsparciu uchodźców oraz pomocy Ukrainie, ale też problemy i wyzwania dotyczące katechezy, pokoleniowego przekazu wiary, formacji dorosłych i kleryków, przekazywania świeckim części zadań czy jakości sprawowania liturgii.
- Najważniejsze rozwiązania są tam, gdzie Kościół pozyskiwał swoją postawą ludzi - podkreśla Lesław Adamczyk, wskazując, że to oni, a nie Kościół jako instytucja przyciągają innych.
Zwieńczeniem konferencji była Eucharystia. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćZaś bp Andrzej Czaja spuentował dyskusję: - Nam potrzeba przede wszystkim zmiany mentalnej. Dopóki nie zmienimy myślenia - świeccy i duchowni, o swoim funkcjonowaniu w Kościele, niewiele będziemy mogli zrobić. Procesy historyczne trzeba odpowiednio czytać - jednym z nich jest niewątpliwie to, że idziemy od Kościoła mas do Kościoła mniej liczebnego - to dla nas trudne w przyjęciu, ale to też szansa, by bardziej zadbać o jakość.
Konferencję zwieńczyła Msza Św. w kościele seminaryjno-akademickim.
Więcej w Gościu Opolskim nr 23, który ukaże się 29 maja br.