W Bytomiu odbyło się spotkanie zorganizowane przez wspólnotę Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata "Maitri".
Członkowie "Maitri" chcieli przypomnieć o trudnej sytuacji mieszkańców Aleppo. A jednocześnie pokazać, jak w bardzo konkretny sposób możemy im dziś pomóc. Grupa z Bytomia regularnie kieruje swoje wsparcie poprzez tamtejszą parafię św. Franciszka z Asyżu.
Jej proboszcz o. Ibrahim Alsabagh OFM wielokrotnie apelował o to, żeby nie zapominać o Syryjczykach. Opisuje dramatyczną sytuację w mieście zrujnowanym wojną, a teraz dotkniętym jeszcze kryzysem ekonomicznym i skutkami pandemii.
Danuta Szczepańska pokazuje zdjęcia z Aleppo. Mira Fiutak /Foto GośćRozwiązaniem jest kuchnia zbiorowa, gdzie można przygotowywać gorące posiłki. Dzienny koszt na jedną osoby to 2 euro, czyli około 10 złotych. Funkcjonowanie kuchni w Sleymaniye-Ram, biednej dzielnicy miasta, zależy od regularnych wpłat pieniędzy.
Większość mieszkańców Aleppo cierpi dziś na niedożywienie i głód. Pandemia jeszcze pogorszyła i tak trudną sytuację. W mieście brakuje wszystkiego, ceny żywności drastycznie wzrosły, brakuje prądu i gazu, żeby przygotować posiłek.
"Obecnie sytuacja jest gorsza niż kiedykolwiek. (…) Ludzie ustawiają się w kolejce przed piekarniami, aby kupić ograniczone porcje chleba. Często jest to jedyna żywność, na jaką mogą sobie pozwolić.(...) Rodzice rezygnują z jedzenia, aby dać je swoim dzieciom" - pisał franciszkanin z swoim liście na Niedzielę Miłosierdzia. W najtrudniejszej sytuacji są osoby starsze, chore i niepełnosprawne, a także wdowy i sieroty.
Wszyscy, którzy chcieliby włączyć się w utrzymanie kuchni dla ubogich w Aleppo, mogą to zrobić, wpłacając pieniądze na konto Stowarzyszenia Adopcji Serca "Maitri", z tytułem wpłaty: "Posiłki dla Aleppo". Jego numer dostępny jest na stronie internetowej bytomskiego koła: www.bytom.maitri.pl (w zakładce: kontakt).