– Ja bym się miała przejmować? Czym? – powtarza Maria Dylus, która 23 czerwca kończy 100 lat.
Maria Dylus od urodzenia związana jest z Zabrzem i Kościołem. Mimo podeszłego wieku mieszka sama, nie stosuje leków, ale ma już kłopot ze słuchem i wzrokiem. Od trzech lat nie wychodzi z domu, nawet do kościoła, mimo że bez modlitwy nie wyobraża sobie życia. – Na głupie myśli najlepszy jest Różaniec – uważa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.