VI Śląska Pielgrzymka "Z Buta po Miłosierdzie" na kilka sposobów dotarła do Łagiewnik. Wcześniej pielgrzymi modlili się przy krakowskich szpitalach.
Po raz szósty Śląska Pielgrzymka "Z Buta po Miłosierdzie" dotarła do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
W przeciwieństwie do ubiegłorocznej edycji, która odbyła się przez łącza internetowe, tym razem części pielgrzymów udało się fizycznie pokonać trasę - i to na różne sposoby.
- Ta pielgrzymka jest mocno związana z kultem Bożego Miłosierdzia. Chodzi o to, żeby nie tylko sprowadzać go do modlitwy, ale żeby stworzyć grupę ludzi chcących służyć, przekraczać bariery i o tym rozmawiać - tłumaczy ks. Marcin Paś, diecezjalny duszpasterz młodzieży, który organizuje pielgrzymkę wraz z Grupą Razem Ogarniającą Modlitwą.
Ks. Marcin Paś z pielgrzymkową koszulką. YouTube: Sanktuarium Bożego MiłosierdziaKażdego roku temat pielgrzymki dotyczy innego uczynku miłosierdzia, co oprócz rozwijania jego sensu ma przejawiać się również w konkretnych działaniach. W tym roku - w związku z panującą pandemią - był to kolejny uczynek miłosierdzia względem ciała: chorych nawiedzać. Tematowi towarzyszył fragment Ewangelii wg św. Mateusza: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, (...) a Ja was pokrzepię".
Z powodu obowiązujących obostrzeń forma pielgrzymki była w tym roku nietypowa i przybrała różne formy. Już wcześnie rano w sobotę z Miechowic wyjechali rowerzyści. Z kolei dla pielgrzymów pieszych w samym Krakowie zostały przygotowane cztery trasy do pokonania indywidualnie lub w niewielkich, kilkuosobowych grupach.
Modlitwa przy Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Archiwum DDM Gliwice - Pełni ŻyciaNajdłuższa trasa miała aż 30 km, pozostałe - ok. 15-16 km. Każda przebiegała w pobliżu jednego lub dwóch szpitali, przy których pielgrzymi zatrzymywali się i odmawiali Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
W sumie w pielgrzymce uczestniczyło 90 osób. Wszyscy spotkali się o 15.00 na Koronce w bazylice Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Zaraz po niej Mszy Świętej przewodniczył bp Andrzej Iwanecki.
Homilia bp. Andrzeja Iwaneckiego w sanktuarium Bożego Miłosierdzia.- Ile do nas dociera głosów o osamotnieniu ludzi w szpitalach, na oddziałach zamkniętych. Jakie to bolesne dla wszystkich, gdy najbliżsi odchodzą, a nie mogą się pożegnać. To są czasy "chorych nawiedzać". To są te czasy, kiedy musimy zauważyć potrzebę drugiego człowieka - podkreślał w homilii biskup.
- Nie załamujmy się! Chrześcijanie są odpowiedzialni za poziom nadziei w świecie. Prawdziwy chrześcijanin - a chcę takim być - nie da się sparaliżować przeciwnościom w życiu, ale jest twórczy w miłości. Myślę, że ta nasza pielgrzymka to jest też owoc twórczego myślenia - chcemy spełnić wszystkie warunki, ale jednak chcemy pójść po miłosierdzie Boże - mówił.
Po Eucharystii pielgrzymi wysłuchali jeszcze konferencji ze świadectwami i wrócili do swoich domów.