Uczennice drugiej klasy V LO w Gliwicach musiały wykazać się znajomością prawa, przygotować film i przeprowadzić mini-debatę.
Sandra Sater i Aleksandra Rösner zwyciężyły w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Wiedzy o Rodzinie. Obszary zagadnień, które musiały poznać i wykorzystać w praktyce były naprawdę szerokie.
W przygotowaniach do trzyetapowego konkursu pomagała im nauczycielka katechezy Katarzyna Kłysik. - Tutaj potrzebna jest wiedza z prawa cywilnego i prawa kanonicznego, dotycząca małżeństwa, rodziny, polityki socjalnej itp. Tematy są na tyle złożone, że bardzo dużo rozmawiałyśmy o tych zagadnieniach. W przygotowaniu do tej olimpiady potrzebna jest taka prawdziwa współpraca nauczycielsko-uczniowska - mówi katechetka.
W drugim etapie konkursu trzeba było przygotować kilkuminutowy film. Uczennice z Gliwic, spośród zaproponowanych tematów, wybrały„Mieć czy być”, dodając jeszcze od siebie dopowiedzenie „posiadać czy kochać”.
- Sandra jest świetną matematyczką i mocno przekracza poziom wymagany w drugiej klasie, jest też przewodniczącą samorządu szkoły. Ola z kolei myśli o medycynie. Są bardzo kontaktowe, otwarte, to naprawdę przyjemność mieć takich uczniów - mówi o swoich uczennicach Katarzyna Kłysik..
Jednym z zadań finałowych była mini-debata. Zazwyczaj wszyscy finaliści uczestniczą w bezpośredniej debacie, jednak tym razem organizatorzy musieli zaproponować inną formę, ponieważ wszystko odbywało się online.
Uczestnicy prowadzili rozmowę na temat wykorzystania nadwyżki budżetowej w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, co zrobić, żeby poprawić sytuację demograficzną i jak troszczyć się o jakość życia w rodzinie.
Uczennice z Gliwic swoje tezy bardzo konkretnie argumentowały danymi statystycznymi i rachunkami ekonomicznymi w rodzinie. W drugiej części opowiadały o tym, jak wiele w dorosłym życiu zależy od rodziny, w której się wychowaliśmy.
- Liczą się drobne gesty i ciągła praca nad atmosferą i relacjami w rodzinie. Chodzi o wzajemną troskę. O to, jaka jest nasza rodzina, kiedy jesteśmy sami w czterech ścianach i nikt na nas nie patrzy. Chodzi o drobne, ale istotne "dziękuję", "rozumiem", "wybaczam", "kocham" - zauważyła Ola.
- W relacjach międzyludzkich podstawą jest rozmowa. Wielu młodych ludzi narzeka na to, że w swoich rodzinach nie czują się wysłuchani i zrozumiani. Rozmowa to nie tylko okazja do wyjaśnienia nieporozumień, ale też pozwala zobaczyć daną sytuację z innej perspektywy. Bo jak budować więzi bez poznania siebie nawzajem - mówiła Sandra.
Organizatorem olimpiady jest Wydział Teologii (kierunek Nauki o Rodzinie) Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Polityka prorodzinna w Polsce - OWoR