Ślady nekropolii w stylu klasycystycznym przy kościele NMP w Gliwicach zawdzięczamy arystokratycznemu rodowi von Welczek rezydującemu w Łabędach.
Miejscowość wchodziła w skład hrabiowskiego majątku w latach 1671–1945. Właścicielom zawdzięcza wszechstronny rozwój i rozbudowę parafialnego kościoła Wniebowzięcia NMP (1716–1719) z fundacji Johanna Bernharda von Welczek.
Mauzoleum
Około 1830 r. w pobliżu świątyni Welczkowie wznieśli grobowiec rodzinny w formie klasycystycznej. Styl ten był reakcją na przepych baroku i dążył do harmonii, stosując zrównoważoną kompozycję i formy architektury antycznej. Mauzoleum hrabiów zawdzięcza dostojną formę czterofilarowemu portykowi zwieńczonemu belkowaniem i tympanonem z kartuszem herbowym. Wejście oddziela żeliwne ogrodzenie wykonane w pruskiej Królewskiej Odlewni Żelaza w Gliwicach, tak jak płyty nagrobne i krzyż na ścianie wewnątrz. Niestety, inskrypcje z płyt znikły po wojnie. Potwierdzony w źródłach zapis dotyczy tylko Ferdynanda Welczka (†1829). Zmarli członkowie rodu spoczywają nie tylko tutaj. Także pod świątynią jest krypta, z której do mauzoleum wiedzie niedostępny dziś tunel.
Proch i nieśmiertelność
Plac kościelny otacza kamienny mur (1865 r.) z dwiema barokowymi kaplicami (XVIII w.). Przed kaplicą obok mauzoleum zachowały się dwa nagrobki Jana (†1811) i Zofii (1811?) Welczków (niestety, też bez inskrypcji), w formie kamiennych urn na czworobocznych postumentach. W dekoracji pokrywy urny są liście dębu. To roślinny symbol, który w średniowiecznej sztuce sakralnej wyrażał nieśmiertelność. Motyw urny, odwołujący się do cywilizacji greckiej i rzymskiej, na chrześcijańskie nekropolie zawitał w wiekach XVI–XVII. Szczególną popularność zyskał w dobie klasycyzmu (XVIII–XIX w.), wchodząc do kanonu symboli nagrobnych. Artyści cmentarni chętnie go stosowali, bo choć w chrześcijańskiej Europie kremacja była zakazana, to symbolikę urny wiązano z marnością doczesnych szczątków człowieka, obracających się w proch.
Anioł Smutku
W sąsiedztwie nagrobków Zofii i Jana jest jeszcze jeden grób ziemny pozbawiony inskrypcji. Niewykluczone, że też był związany z hrabiowskim rodem. Warto na niego zwrócić uwagę ze względu na dekorację – medalion z aniołem (notabene w stroju przypominającym grecki chiton) obejmującym krzyż z koroną cierniową w geście rozpaczy. Tego typu personifikacje melancholii i smutku, popularne w XIX w., wywodzą się z wizerunków męki Pańskiej. Sztuce chrześcijańskiej znane są przedstawienia aniołów unoszących się wokół konającego Chrystusa, płaczących i załamujących ręce, okazujących współczucie wobec wyroków boskich, którym przeciwstawić się nie można. W sztuce sepulkralnej podobną rolę pełnią anioły uosabiające rozpacz. Łączą się w smutku z tymi, którzy odwiedzają groby swoich bliskich. Autorka jest konserwatorem zabytków diecezji gliwickiej.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się