- Był człowiekiem, który z Opatrznością żył bardzo blisko - mówił bp Jan Kopiec podczas Mszy pogrzebowej ks. Andrzeja Bartysiewicza.
Proboszcz parafii i kustosz diecezjalnego sanktuarium Matki Bożej Lubeckiej zmarł po ciężkiej chorobie w uroczystość Wszystkich Świętych.
Msza pogrzebowa rozpoczęła się od procesji z sanktuarium do ołtarza polowego, gdzie ustawiona była trumna z ciałem Zmarłego, a wierni trwali już na modlitwie, mimo chłodu i mglistej pogody. Liturgia odbyła się w miejscu, gdzie ks. Andrzej Bartysiewicz zwykle witał przybywających do Lubecka pielgrzymów.
- Przyznajmy szczerze, niełatwo jest zrozumieć te wszystkie uwarunkowania, które się złożyły na to, że wieku 57 lat ks. Andrzej już nas opuścił. Na pewno zadajemy sobie pytania, czy było możliwe, by odwrócić to tempo odchodzenia – mówił w kazaniu bp Jan Kopiec. Podkreślił przy tym, że nasza rzeczą jest uwierzyć, że taka była wola Pana i tak jest na pewno bardzo dobrze – i dla śp. ks. Andrzeja i dla nas - chociaż wszystkiego do końca nie rozumiemy.
Kondukt żałobny z sanktuarium na cmentarz. Klaudia Cwołek /Foto GośćBiskup przypomniał drogę życia i powołania ks. Bartysiewicza, którego poznał w jego rodzinnej parafii w Zabrzu-Rokitnicy, będąc tam wtedy wikarym.
- Pamiętam go jako jeszcze ucznia szkoły podstawowej, jako ministranta, jako tego, który już wtedy w bardzo młodym wieku zawsze urzekał swoją powagą i szacunkiem dla świętych spraw, do których przykładał się bardzo, a bardzo pozytywnie. Potem widziałem go w seminarium, kiedy przygotowywał się do święceń, a potem towarzyszyłem mu, najczęściej duchowo, ale także i przy okazji różnych spotkań na jego drodze kapłańskiego posługiwania – wspominał.
- Był człowiekiem, który z Opatrznością żył bardzo blisko. I to spowodowało, że wszędzie gdzie był pozostawiał dobre znaki swojego posługiwania, swojej dojrzałości i swojej gorliwości – powiedział bp Jan Kopiec.
Zmarłemu podziękował w imieniu diecezji i wspólnoty skupionej wokół Lubecka za modlitwy, nauczania, odpowiedzialną postawę i różne formy posługiwania.
Kazanie bp. Jana Kopca
Na zakończenie Mszy św. Zmarłego w imieniu rodziny żegnał siostrzeniec Marek Broź, w imieniu społeczności lokalnej sołtys Irena Kąpała, a także ks. Jan Rosiek, kolega kursowy z seminarium i ks. Waldemar Glowka, wicedziekan dekanatu lublinieckiego.
Ks. Andrzej Bartysiewicz w Lubecku posługiwał od 20 lat, najpierw jako wikary, a od 2002 roku jako proboszcz i kustosz diecezjalnego sanktuarium Matki Bożej. Włożył wiele wysiłku w odnowienie tego miejsca, napisał książki o parafii i sanktuarium, oraz kierował przygotowaniami do obchodów 300. rocznicy znalezienia Cudownego Medalionu Matki Bożej Lubeckiej (w 2016 roku) i 25. rocznicy ustanowienia diecezjalnego sanktuarium (w 2019 roku).
Został pochowany na cmentarzu parafialnym u podnóża lubeckiego wzgórza, w centralnym miejscu, obok krzyża.
Liturgia pogrzebowa na cmentarzu parafialnym w Lubecku. Klaudia Cwołek /Foto GośćPożegnanie Marka Brozia, siostrzeńca
Pożegnanie Ireny Kąpały, sołtysa
Pożegnanie ks. Jana Rośka, kolegi kursowego z seminarium
Pożegnanie ks. Waldemara Glowki, wicedziekana dekanatu Lubliniec