Mimo ograniczeń w Nędzy udało się zorganizować dwa turnusy wakacyjnego wypoczynku dla ministrantów.
Po wymuszonej przerwie spowodowanej pandemią diecezjalny ośrodek Liturgicznej Służby Ołtarza w Nędzy wrócił już do normalnego funkcjonowania, oczywiście z uwzględnieniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. Jako pierwsze zorganizowano tam obozy rowerowe dla ministrantów.
Odbyły się dwa ośmiodniowe turnusy, każdy dla 14 osób, choć zainteresowanie było większe. Pierwszy zjazd zakończył się 13 lipca, a drugi - 25 lipca. W zależności od warunków pogodowych uczestnicy udawali się w dłuższe lub krótsze trasy rowerowe - do Rud, Raciborza czy leśnej kaplicy w Goszycach.
- Pierwszy turnus opierał się na historii Mojżesza, Izajasza i Aarona, czyli postaci starotestamentalnych. Drugi przygotowaliśmy w oparciu o film "Shrek", z uwzględnieniem szczególnie tych fragmentów, które można powiązać z teologią i życiem oraz wpleść w nie przesłanie biblijne - opowiada ks. Krzysztof Misiuda, diecezjalny duszpasterz LSO. - Obozy nie były więc wyłącznie rowerowe i wyczynowe, ale zostały też pomyślane pod kątem formacyjnym - dodaje.
- Na te wakacje nie ma już innych propozycji dla ministrantów, ale na całe szczęście udało się zorganizować choć tyle, bo obawiałem się, że nie będzie możliwości przeprowadzenia nawet tych dwóch obozów - przyznaje ks. Misiuda.
Wcześniej odbyło się jeszcze formalne zakończenie kursów na animatora i ceremoniarza. O ile lektorzy zdążyli ukończyć szkolenie przed ogłoszeniem pandemii, o tyle pozostałe grupy nie zdołały uczestniczyć w pozostałych weekendowych zjazdach. Mimo to do końca obu kursów dobrnęli wszyscy uczestnicy - w każdym przypadku było to prawie 30 ministrantów. Wspólny termin mianowania ich do pełnienia nowych funkcji zostanie ogłoszony w późniejszym czasie.