Dla tegorocznych maturzystów środa 11 marca niespodziewanie stała się ostatnim dniem w szkolnych murach. Do egzaminu dojrzałości podejdą nie w maju, ale w czerwcu. Jak odnajdują się w tej sytuacji?
Szymon Zmarlicki: Jak zapamiętaliście swój ostatni dzień w szkole?
Kasia Głogowska: Długo siedziałam w szkole. Znajomi mówili, że zajęcia mają być zawieszone, ale uwierzyliśmy w to dopiero, kiedy nauczyciel potwierdził, że taka jest decyzja ministra. Wtedy nie spodziewaliśmy się, że będzie to trwało aż tak długo. Kuba Ludwig: To był zwykły dzień i nikt nie spodziewał się, że będzie ostatni. Ktoś podał informację, że nie będzie zajęć, ale wszyscy myśleli, że wrócimy jeszcze do szkoły. Oprócz tego niewiele nawet zapamiętałem z tego dnia.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się