Msza Wieczerzy Pańskiej w gliwickiej katedrze bez udziału wiernych, transmitowana przez TV Imperium.
Rozpoczął się czas Triduum Paschalnego, rozważania najważniejszych prawd naszej wiary. Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Andrzej Iwanecki.
- Przed moimi oczyma puste ławki katedralne, ale serce mi podpowiada, że jesteście z nami, że tworzymy wielką rzeszę tych, którzy będą się teraz wspólnie modlić - powiedział na rozpoczęcie do uczestniczących w modlitwie dzięki transmisji.
W Wielki Czwartek dziękujemy za sakramenty Eucharystii i kapłaństwa, dlatego obecne na liturgii siostry zakonne złożyły z tej okazji księżom życzenia. - W kontekście sytuacji jaką przeżywamy jesteśmy zaskoczeni, że mając kapłanów, nie mamy dzisiaj dostępu do Eucharystii inaczej, jak tylko przez przekaz telewizyjny i internetowy - zauważył w homilii biskup Iwanecki.
- Dzisiaj chcę wam powiedzieć, że nie tylko wy tęsknicie za normalnością, za oddaleniem groźby „niewidzialnego zabójcy”, za możliwością przyjścia do swojej świątyni na Mszę świętą. Chcę wam powiedzieć, moi drodzy, że i my tęsknimy za wami. Tęsknimy za wspólnotą, za spotkaniem. Niech dobry Bóg, który widzi nasze wspólne nieszczęście wynagrodzi nam to. Niech wdrukuje się w naszą pamięć ta tęsknota za Panem, który mówi; gorąco pragnąłem spożyć tę wieczerzę z wami, zanim będę cierpiał - powiedział.
Wyraził też nadzieję, że kiedy sytuacja się unormuje ten czas oddalenia, pozbawienia Eucharystii, zaowocuje naszą większą gorliwością. Uczestniczących w modlitwie zachęcał do złożenia w sposób duchowy na ołtarzu wszystkich trudnych sytuacji i cierpienia, które noszą.
- Odkąd Jezus Chrystus przyszedł na świat, wszedł w nasze życie, również w całą przestrzeń cierpienia. W Wieczerniku ustanowił sakrament Eucharystii, sakrament swojej obecności. Wszedł w nasze życie i w nim pozostał. Odtąd już nie jesteśmy sami. Choćby nie wiadomo jak wielkie nieszczęście nas spotkało, Jezus będzie w tym razem z nami - powiedział.
Homilia bp. Andrzeja Iwaneckiego:
Przypomniał, że księża powinni „wznieść się na szczyt empatii i ciągle zadawać sobie pytanie o potrzeby powierzonych im wiernych, nosić to w swoim sercu”. Żeby jak najlepiej służyć ludziom w tych nowych okolicznościach w tym trudnym czasie.
W liturgii pominięty został obrzęd umycia nóg, który jest ważnym jej elementem w Wielki Czwartek. Modlitwa zakończyła się wystawieniem na ołtarz Najświętszego Sakramentu, który przez pewien czas wierni mogli adorować w swoich domach.
W związku z epidemią w parafiach nie będzie adoracji trwającej zawsze od tego wieczoru do liturgii Męki Pańskiej sprawowanej w Wielki Piątek.