Bp Jan Kopiec: Jeżeli apelujemy o pozostawanie w domach, jeżeli nawet zdecydowaliśmy się na zdyspensowanie od Mszy św., to bądźmy konsekwentni

Pierwsza w kwarantannie Msza św. bez udziału wiernych, transmitowana z gliwickiej katedry. Biskup diecezji wyjaśnił swoją odrębną decyzję, zapewniając, że nie jest ona wystąpieniem przeciw jedności Episkopatu.

 

Kazanie Biskupa Gliwickiego – katedra, 15 marca 2020 roku

„Gdzie szukać nam opieki”

 

      Drodzy Współbracia w kapłańskiej posłudze,

      Drodzy Widzowie gliwickiej telewizji Imperium!

      Nie jest łatwo stanąć dzisiaj przed Panem i  próbować Go zapewniać, że dobrze sobie radzimy w naszym życiu.  Od kilku miesięcy świat żyje przygaszony rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa. Każdego dnia zbieramy wieści, które nas przerażają, nie oszczędzając nas przed chaosem, a nierzadko przed zwątpieniem w nasze ludzkie możliwości. Nie trzeba nam, Moi Drodzy, tłumaczyć zakresu naszych obecnych zmagań. Wczuwamy się, w duchu szeroko pojętej solidarności, z mieszkańcami tylu krajów na wszystkich kontynentach, i wytrwale zadajemy sobie pytania o naturę tej niebezpiecznej choroby, o zagrażające dosłownie każdemu z nas konsekwencje zarażenia się nią. Bardziej jeszcze kierujemy naszą uwagę na niezbędne do podjęcia środki ratunkowe, by ta trudna sytuacja nas nie pokonała. W tym nurcie wszyscy szczerze się jednoczymy, bardzo poważnie myśląc o naszej aktualnej sytuacji.

      Dzisiaj przeżywamy Trzecią Niedzielę Wielkiego Postu. Od Środy Popielcowej podejmujemy konkretne działania, by oczyścić nasze sumienia i staramy się pogłębić łączność z naszym Zbawicielem. Scena, przywołana w dzisiejszej liturgii Słowa, przenika głęboko do naszych sumień. We wrogim dla Żydów środowisku Samarii żyła kobieta z bardzo skomplikowanymi doświadczeniami swego życia. Mimo wszystko gdzieś na dnie jej serca gromadziła się tęsknota za odmianą, za uporządkowaniem, za doświadczeniem piękna czystego sumienia. Poradzić sobie sama nie potrafiła. Ale pełne wyrozumiałości słowa Chrystusa potwierdziły zaproszenie do innego sposobu życia. Obraz studni i ożywczej wody, atmosfera wyciszenia i wytchnienia, jakie daje orzeźwiająca woda, na pewno stanowi przenośnię także do naszych tęsknot, by też móc się nacieszyć nowymi siłami. W dłuższym wywodzie Pan Jezus przeprowadził z nieznajomą niewiastą obszerną katechezę o czymś, co wymyka się na zwykłych drogach ludzkiego życia. A w słowach:  „Woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu” (J 4,14) zawarł podsumowanie. Przez takie zaakcentowanie ustalonego porządku nie możemy się odwrócić od świadomości, że ciągle jesteśmy niewystarczalni. Brakuje nam oczekiwanej pełni, skazani jesteśmy tylko na uporczywe dochodzenie do zabezpieczenia  podstawowych naszych potrzeb.

      Akurat w tym momencie naszej historii posiadamy wiele informacji, jak się zachować w nadzwyczajnych warunkach. Wszyscy, według własnych możliwości i kompetencji, układamy sposoby zaradzenia grożącemu nieszczęściu, płynącemu z niebezpieczeństw pandemii. Słyszycie o nich, Drogie Siostry i Drodzy Bracia, bowiem licznie zewsząd do nas napływają.  Ich celem, nie wchodząc w szczegóły, nie jest wzbudzanie obaw, lecz okazanie solidarności między nami wszystkimi - zwłaszcza z chorymi i zagrożonymi, z ich bliskimi, opiekunami, z rzeszą lekarzy, pielęgniarek i całej służby zdrowia, ale też z organami państwowymi i samorządowymi, także kościelnymi placówkami. W tym dziele my,  jako Kościół, powinniśmy przychodzić szczególnie z pomocą duchową - z modlitwą i zawierzeniem Najlepszemu Bogu całej tej trudnej sytuacji. Temu ma służyć nawet dyspensa od uczestnictwa we Mszy św., sformułowana przez Radę Stałą naszego Episkopatu przed dwoma dniami, a także we wczorajszym orędziu telewizyjnym Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ks. Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, by tym sposobem mieć więcej okazji na rozważanie najważniejszych spraw w perspektywie zwycięstwa Chrystusa nad grzechem, śmiercią  i szatanem. W tym kontekście moja decyzja, z którą na pewno, Moi Drodzy, zdołaliście się już zapoznać, zachęcająca do sprawowania Mszy świętych bez udziału ludzi w ciągu najbliższych dwóch tygodni, ale sprawowanych przez gorliwych kapłanów w świątyniach naszej diecezji, nie jest wystąpieniem przeciwko jedności Episkopatu czy praktykom w innych diecezjach. Stanowi jednak, w moim głębokim przekonaniu, komentarz do tego wiodącego zamysłu. Jeżeli apelujemy o pozostawanie w domach, jeżeli nawet zdecydowaliśmy się na zdyspensowanie od uczestnictwa we Mszy świętej, to bądźmy konsekwentni i nie narażajmy naszych braci i sióstr na grożące niebezpieczeństwa. I proszę bardzo gorąco nie traktować mojego zamysłu jako zamykania się na korzystanie ze źródeł łaski nadprzyrodzonej.

Może tylko w taki sposób uda nam się uczciwiej spojrzeć na wartość każdego życia, które w obecnej sytuacji jest realnie zagrożone. Może docenimy rolę postawy pokornej, szczerze wykazującej naszą odpowiedzialność za wszystkich bliźnich, zwłaszcza starszych, chorych, w pierwszym rzędzie narażonych na uderzenie choroby. Może też pomoże nam właściwie o sobie samych myśleć w wymiarze przynależności do wielkiej wspólnoty.

Moi Drodzy! Nie tylko ja jestem świadomy duchowego nastawienia, że nikt nie pragnie ograniczeń i niedogodności - ale w aktualnej sytuacji nie ma innej drogi, jak tylko zdyscyplinowanie, a przy tym roztropność i poczucie odpowiedzialności za siebie i innych. Nieodzowne jest niewpadanie w panikę, lecz świadome stosowanie wspólnych zarządzeń, stojących na straży dobra wspólnego. Proszę o to gorąco, z tego miejsca, byśmy się stali na wzór Samarytanki z dzisiejszej Ewangelii, co relacjonuje autor natchniony. „Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło wierzyć w Jezusa dzięki słowu kobiety świadczącej: »Powiedział mi wszystko, co uczyniłam«... I o wiele więcej ich uwierzyło na Jego słowo, a do tej kobiety mówili: »Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata«”(J 4,39; 41-42).

Czy z nami, Moi Drodzy, będzie podobnie? Czy z bardzo dojmującego aktualnego położenia będzie możliwe uzyskanie jaśniejszej przyszłości? Bo najpierw jednak trzeba przejść przez trudny egzamin rzeczywistych działań, unikających wszelkich ryzykownych zachowań. Do tego też trzeba głębokiej wiary! W przymusowej niemal zmniejszonej naszej aktywności można przecież żarliwiej nawiązać w modlitwie kontakt z Bogiem, by zyskać duchowe siły. Tak apeluje Kościół w naszej Ojczyźnie, do takiej postawy zachęcają Episkopaty we wszystkich krajach na całym świecie, ze Stolicą Apostolską i Ojcem Świętym Franciszkiem na czele. Apeluję i gorąco proszę: Módlmy się o wzajemną dojrzałość na tej wymagającej drodze, szukajmy opieki u Tronu Najwyższego, do którego prowadzi nas Matka naszego zawierzenia - Maryja, Matka Jezusa Chrystusa. Błagajmy o taki pomyślny wynik naszej obecnej, niełatwej sytuacji. Amen.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..