Sztolnia Królowa Luiza otrzymała prestiżową nagrodę "Europa Nostra" za ponaddziesięcioletni proces rewitalizacji obiektów pod ziemią i na powierzchni.
Na uroczystości w hali "Pogoń" przedstawiciel organizacji "Europa Nostra" Gabriel Ruiz Cabrero przekazał medal prezydent Zabrza Małgorzacie Mańce-Szulik i dyrektorowi Muzeum Górnictwa Węglowego Bartłomiejowi Szewczykowi.
- To ogromne wzruszenie, ale i poruszenie, kiedy staje się na scenie z tymi, którzy ratowali katedrę Notre Dame, którzy całe serce oddają europejskim projektom. Kiedy widzi się wśród nich nasz - wydawałoby się - mały zabrzański, śląski, polski projekt, to serce rośnie - mówiła Małgorzata Mańka-Szulik, wspominając odbiór nagrody w Paryżu.
- W czasie wizyty podziemi, podziwiając potężne maszyny górnicze, stanowiące część doświadczenia muzealnego, odwiedzający wyobrażają sobie, jak wyglądała dawna praca górników w Sztolni - zauważył w swoim wystąpieniu Gabriel Ruiz Cabrero, który nie krył oczarowania pięknem zabrzańskich podziemi.
Jak na galę "kulturalnego Nobla" przystało, bo tak określana jest nagroda "Europa Nostra", uroczystość obfitowała w artystyczne pokazy na najwyższym poziomie - wystąpił m.in. Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" oraz trójka młodych akrobatów z Teatru Ocelot.
Laureaci nagrody - w tym roku 25 podmiotów z 16 europejskich krajów - zostali wyłonieni przez Komisję Europejską i zajmującą się dziedzictwem europejskim organizację Europa Nostra w czterech kategoriach, spośród 149 zgłoszeń. Wyniki zostały ogłoszone pod koniec października.
Udostępniony w całości w ubiegłego roku kompleks Sztolnia Królowa Luiza to efekt ponad 10-letnich prac rewitalizacyjnych. Prace w zabrzańskich górniczych podziemiach, koncentrujących się wokół wyrobisk dawnej Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, rozpoczęto w 2008 r.
Zalegający do wysokości trzech metrów, naniesiony w ciągu dziesięcioleci przez wodę muł, był wybierany łopatami. Ładowany na taczki był nimi dowożony do wylotu lub szybu.
Takie udrażnianie sztolni rozpoczęło się w 2012 r. i trwało cztery lata. Wyciągnięto 20 tys. ton mułu, czyli ok. 800 tys. taczek. Potem zabezpieczono podziemne wyrobiska i zamontowano konieczną infrastrukturę.
Dziś to największy kompleks turystyczny i kulturalny, związany z dziedzictwem górnictwa węgla kamiennego w Polsce i unikat w skali całej Europy. Najcenniejszymi elementami kompleksu są podziemne wyrobiska o łącznej długości przekraczającej 5 km.