W państwie pogrążonym w chaosie i masowych protestach, które znajduje się na skraju wojny domowej, sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna. Pracujący tam ks. Szymon Zurek z naszej diecezji prosi wszystkich wiernych o duchowe wsparcie.
Boliwia od kilku tygodni jest pogrążona w chaosie w wyniku masowych protestów, jakie ogarnęły kraj po wyborach prezydenckich, które odbyły się 20 października i – jak się powszechnie uważa – mogły zostać sfałszowane. Według oficjalnych wyników wygrał je już w pierwszej turze Evo Morales z partii socjalistycznej, który sprawuje władzę w kraju od 2006 roku i jest najdłużej urzędującym przywódcą w krajach Ameryki Łacińskiej. Wymienia się go wśród najbardziej lewicowych prezydentów. Jednocześnie jest jednym z najbliższych sojuszników prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści