Średniowieczna wieś była unikatową enklawą niemieckiej społeczności. Wszystko zmieniło się po II wojnie światowej.
Nową epokę w dziejach miejscowości symbolicznie zaznaczyła zmiana nazwy na Bojków, którą zaczerpnięto od lasu, do którego w średniowieczu przybyli pierwsi mieszkańcy, nazywanego Boycou. W 1975 r. wieś została przyłączona do Gliwic.
Z okazji rocznicy zorganizowano trzydniowe obchody 750-lecia miejscowości. Już w piątek wieczorem przy plebanii w Bojkowie odbył się koncert muzyki religijnej. W sobotę w kościele pw. Narodzenia NMP bp Jan Kopiec przewodniczył uroczystej Eucharystii.
- 750 lat przenosi nas do pięknego XIII wieku. Dla większości dzisiejszych obywateli tak odległa historia może nie być interesująca, może nie być już komunikatywnym zwornikiem między tamtym początkiem, a dzisiejszym dniem. Ale wiemy, że była to epoka pięknego rozwoju wczesnej Europy. To rzeczywisty czas ogromnego budowania, radosnego tworzenia społeczeństwa i kontynentu - mówił w kazaniu biskup.
- Dzisiaj możemy z wdzięcznością zauważyć, że ta wspólnota ciągle żyje, odnawia się ku życiu. Porównując do starożytnej mitologii, odradza się jak feniks z popiołów, gdy z największego nieszczęścia można było wyprowadzić coś pozytywnego - zauważył bp Kopiec, odnosząc się do powojennej historii miejscowości.
Po Mszy przed kościołem została odsłonięta tablica z opisem najważniejszych wydarzeń w historii Bojkowa (Schönwaldu). Później rozpoczęły się dalsze obchody z licznymi atrakcjami dla dzieci, młodzieży i dorosłych - pokazami artyleryjskimi i walk rycerskich, zawodami łuczniczymi, turniejem siłaczy czy tańcem ognia.
Z kolei na niedzielę zaplanowano turniej sportowy na boisku. Wcześniej, po niedzielnej Mszy o 10.30, na cmentarzu w Bojkowie zostanie odprawione nabożeństwo za zmarłych.
Uroczysta Eucharystia z okazji 750-lecia Bojkowa w kościele parafialnym. Szymon Zmarlicki /Foto GośćPoniżej cała homilia bp. Jana Kopca: