Tuż obok lubeckiego sanktuarium znajduje się miejsce, który łączy historię, pracę i wiarę.
Skansen mieści się w starej stodole, na terenie plebanii. Sama inicjatywa jego utworzenia wyszła od Józefa Richtera, głównego kolekcjonera maszyn rolniczych, a powstać mógł dzięki wsparciu Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Lubecko, klubu Kierat Team Lubecko oraz okolicznych mieszkańców, którzy podjęli się trudu odremontowania stodoły i przygotowania wystawy maszyn.
Większość wystawionych maszyn wywodzi się z ubiegłego wieku. Dla młodych więc jest to żywa lekcja historii, dzięki której mogą lepiej zrozumieć jak dawniej wyglądało życie na wsi. Wśród urządzeń można znaleźć m.in. starą sieczkarnię, młocarnię, radło czy kierat.
Siewnik, na drugim planie sieczkarnia. Barbara WęglarskaEksponaty wręczyli na rzecz skansenu głównie okoliczni mieszkańcy. W skansenie przedstawiona jest również scena cudownego zdarzenia związana ze znalezieniem medalionu z Lubecka.
Jak odwiedzić skansen?
Choć wspierają go różne okoliczne organizacje, wciąż potrzeba środków na konieczne remonty. Choć skansen nie jest otwarty na stałe, istnieje też możliwość umówienia na zwiedzanie. By skontaktować się w tym celu, należy odwiedzić stronę internetową Lubecka lub stronę Kierat Team Lubecko na Facebooku.
Więcej o skansenie przeczytasz w najnowszym numerze "Gościa Gliwickiego" nr 36 na 8 września.
Ręczne siewniki, radła i pług. Barbara Węglarska