Za grupą NINIWA Team już niemal jedna trzecia trasy. Drogę utrudnia pogoda i grypa żołądkowa.
Po dwóch tygodniach jazdy rowerzyści NINIWA Team znajdują się aktualnie na Węgrzech na wysokości Budapesztu i zmierzają w kierunku Włoch.
Grupa wyruszyła z Kokotka k. Lublińca 29 lipca, powrót zaplanowano na 7 września. Intencją 13. wyprawy NINIWA Team jest nawrócenie Europy. Celem jest zdobycie Mołdawii (to już się udało), San Marino i Danii - trzech państw w Europie, nieodwiedzonych w czasie poprzednich wypraw. W sumie grupa przejedzie przez 12 państw.
Większość trasy w drugim tygodniu przebiegała przez Karpaty Wschodnie. – Jest pięknie ale niełatwo. Podjazdy są ciężkie, chociaż wynagradzają je zjazdy, na których można osiągnąć prędkości nawet ponad
Przez pierwsze dwa tygodnie – w Polsce, Mołdawii, Rumunii oraz na Ukrainie i Węgrzech – rowerzyści przyjmowani byli bardzo życzliwie, nie było też problemów ze znalezieniem miejsca na rozbicie namiotów. Kilka razy rowerzystami zainteresowali się policjanci, jednak po to, żeby eskortować przy przejeździe przez większe miasto, zapytać czy czegoś nie potrzeba, a nawet dobrowolnie pilnując obozu przez całą noc, gdy wszyscy spali.
Takie miejsce schronienia. NINIWA TeamTrudnością jest natomiast pogoda i choroba żołądkowa dopadająca kolejne osoby. Przez pierwszą połowę drugiego tygodnia padało, w drugiej termometry w ciągu dnia pokazywały 40 stopni i więcej. Z powodu choroby codziennie ktoś jedzie autostopem.
Początek trzeciego tygodnia, jest czasem trudnym dla całej grupy. Z 38 osobowej ekipy w dalszą trasę w poniedziałek wyruszyło 27. Reszta zgodnie z planem po dwóch tygodniach wyprawy wraca do Polski. Każda dodatkowa doświadczona osoba to dla grupy duża pomoc – przy naprawie awarii oraz podczas prowadzenia kolumny i przyjmowania na siebie oporu powietrza. W trzecim tygodniu wyprawy celem jest dotarcie do San Marino.
Wyprawę można na bieżąco śledzić na stronie www.niniwateam.pl oraz na facebook.pl/niniwateam.